U mnie nie było przez 2 dni, potem zaczynały się pojawiać. Ale dobre i to. Efekt zdecydowanie lepszy niż tego Hard Killera.

Zaczynam się zastanawiać nad tym opryskiem bo u mnie też ciężko coś w ogrodzie zrobić. Smaruję się i pryskam muggą a wczoraj w kilku miejscach zapaliliśmy pałki dymne. Pomogły.

czytam o Waszej walce z komarami...u mnie nie ma! Normalnie chyba raz gmina zrobiła cos dla mieszkańców i odkomarzyła bo innego wytłumaczenia nie mamSiadamy wieczorami na lezaku z winkiem ...i nic nie gryzie!

To masz szczęście, kobieto! U nas latają jak wściekłe:/ No ale już wolę brak suszy i komary...

U mnie nawet w domu za człowiekiem do domu wlatują

UrsaMaior napisał(a)

To masz szczęście, kobieto! U nas latają jak wściekłe:/ No ale już wolę brak suszy i komary...

Za to mnóstwo mrówek mam wszędzie. Na trawniku, w kostce, włażą w majtki , masakra

U mnie sprawdzonym sposobem jest trzymanie się tarasu. tam ich nie ma. natomiast absolutnie nie można postąpić ani kroku w kierunku drzew i tuji. No to co mam robić? Siedzę na tarasie i piję cydr

makadamia napisał(a)

U mnie sprawdzonym sposobem jest trzymanie się tarasu. tam ich nie ma. natomiast absolutnie nie można postąpić ani kroku w kierunku drzew i tuji. No to co mam robić? Siedzę na tarasie i piję cydr

No co zrobisz jak nic nie zrobisz

u nas pod wieczor troche komarow i meszek, najbardziej dotkliwe jednak sa muchy konskie, te ne maja opamietania i dziabia w dzien i wieczorami. za to wczoraj kowaliki pastwily sie nad slimakami. tylko stukanie o kamyki bylo słychac jak rozlupywaly skorupki.

u nas znowu leje, roslinnosc przybiera barwy jesienne. do bani z takim latem.
my w sobote znowu mamy splyw kajakowy oby pogoda dopisala i komary nie żrejały.

Iza, pokaz cos