Ja podlewam od miesiąca. Codziennie. Póki co i rośliny i ja dajemy radę.

Ja też podlewam. Każdą rabatę co ok. 3 dni ale dużo. Na szczęście mam studnię głębinową, z wodociągu byłoby mi jednak szkoda.

Judith napisał(a)

Ja miałam nie podlewać, ale się złamałam… Wszystko by padło… Masakra jest.

No tak... pół biedy kiedy się ma słoneczną działkę, zawsze można próbować z ogrodem preriowym. Gorzej w cieniu

Agatorek napisał(a)

U mnie eM lata z wężem. Jakkolwiek by to nie brzmiało

Takie czasy, że o porządnego węża ciężko. Szczęściara z Ciebie;D

Dziewczyny, co u Was najszybciej klapie? U mnie derenie i kaliny.

Tak, po dereniach dość szybko widać.

U mnie jeszcze takim wyznacznikiem, kiedy podlewać, są kukliki. Jeśli robią się płaskie i klapnięte, czas na dostawę wody . Później będzie widać po hortkach.

Kaliny, hortki - to chyba najszybciej.

U mnie o braku wody dał znać ciemiernik rosnący tuż obok wielkiego dębu. Trochę mnie to zaskoczyło.

Hortensje Anabelle i rozplenice.
Pozostałe rośliny w tym hortensje bukietowe trzymają się świetnie bez wody i dwa tygodnie

U mnie widać najszybciej po kalinach i hakonki zwijają się w cienki rureczki.
Staram się podlewać rzadziej ale dłużej, jest lepszy efekt. No i na nowych rabatach staram się na bieżąco, po mocnym podlaniu, kłaść kartony i sypać korę.