Iza ja też nienawidzę gotowania, dlatego przeważnie robię za podkuchenną - to jeszcze gorsze niż gotowanie
Ale wychodzę z założenia, że im mniej zjem syfu masowo produkowanego tym lepiej Od 17tej w tych wiśniach siedziałam...
Hibiskus to mi się (podobnie jak mikołajek) ze słonecznymi ogrodami kojarzył

Ja mam zakaz wstępu do kuchni, chyba, że w celu sprzątnięcia chaosu wywołanego tam przez głównego kucharza

Te moje dwa hibiskusy rosną w relatywnie jasnym kącie, ale szału tam nie ma. Pewnie dlatego rosną umiarkowanie... Kolor mają śliczny.

Lubie gotowac ale ostatnio tez nie mam natchnienia. Podobnie jak z ogrodem, jakos dzis nie mialam weny. W sumie ani do pracy w pracy ani w ogrodzie. A w domu mam 4 kosze prania do skladania plus posciele i reczniki. Nienawidze tego robic

Hmmm, to nie wiem kto ma gorzej: podkuchenna, która musi te tony cebuli posiekać czy kuchenna od sprzątania

Chyba przywrócę hibiskusy na moją listę Niech rosną sobie i wolniej, nawet bez szału, ale niech będą, może kwiatka doczekam

TAR napisał(a)

To oblejmy wirtualnie kazda przed kompem to powinien rosnac

Nikt mi nie dał znać

Ale wczoraj nadrobiłam . Znalazłam w lodówce jeszcze dwie puszeczki „podkręconej” ice tea.
Nazywa się „twisted tea” (wynalazek z USA ).

Siostry mazowieckie, znalazłam ładne controversy variegata po 115 zł. Kto chętny, namiar na priv.

Ja już swojego posadziłam

Kurde, fajny ten dereń, no… I warunki miałby u mnie dobre… Nie planowałam, ale kusi
Tylko on wielki rośnie… Gdyby został taki, jak teraz jest u Ciebie, to byłoby idealnie

Ja chce

Judith napisał(a)

Kurde, fajny ten dereń, no… I warunki miałby u mnie dobre… Nie planowałam, ale kusi
Tylko on wielki rośnie… Gdyby został taki, jak teraz jest u Ciebie, to byłoby idealnie

Mój szwajcar ma rozpiętość ok.6 metrów, musiałabym zmierzyć dokładnie. Polska wersja mniej, ale wypuściła drugie piętro, więc to pewnie tylko kwestia czasu. Warto go mieć, jest niesamowity.