Eee tam 120 km Pikuś! Ale może i masz rację z weekendami... Nas one akurat nie ograniczają, jeździmy najczęściej poza terminami wolnego etatowców.

No to masz dobrzeNajmilej wspominam spontaniczny wyjazd kilka lat temu we wrześniu, po sezonie .Było wyjątkowo ciepło, brak ludzi i ciuchów na zmiane ( bo spontanicznie),ale było super grzałam się na plaży jak jaszczurka i do dziś pamiętam jak fajnie wygląda nasze morze jesienią
Poza tym to w sezonie tylko wspominam tłumy ludzi, kolejki po rybę i koszmarne ceny.

Spontany zawsze są najlepsze Teraz z małym dzieckiem to mogę sobie pomarzyć, ale kiedyś to było co innego. Do Czech często na deskę wypadaliśmy, na stoku najlepszego Sylwestra miałam - na drugi dzień cały był dla nas Ehhh stare czasy. Wyskoczyłabym gdzieś z małym, ale nie wiem gdzie najlepiej.

A jak z małym to chyba jednak najlepiej nad morze mnóstwo piachu i radocha gotowa żeby tylko ta woda cieplejsza trochę była...

Gosia, latem jeździmy, ale zimą na śnieg też by się przydało. Najlepiej gdzieś gdzie są górki nieduże. Nie sprawdzałam jeszcze w necie, muszę poszukać.
A tymczasem śniegu napadało, słońce świeci, taką zimę to ja lubię!

Izunia, bujności ogrodowej w 2017 Ci życzę i wszystkiego co najlepsze.

Anula, dziękuję Ci pięknie! Wzajemnie! Oby nam rosło hehe

Kasya napisał(a)

dorsz to zawsze pyszny, ale zimą to wino grzane, testowalam kiedys w Sopocie
w domu juz nie smakowalo ...

Bo wino grzane pije się na zewnątrz a nie w domu!


Ach cudne te nasze morze i plaże
W takich momentach cieszę się, że tu mieszkam

Magda, zazdraszczam niemożebnie Ja mieszkałam nad morzem wiele lat, no ale niestety, na miłość nie ma rady i wylądowałam gdzie wylądowałam. I to akurat wtedy, kiedy planowałam przeprowadzkę do Gdańska

Halo Iza, co tak cichutko siedzisz?