No fakt, niepojęte. I oburzające. To napadnięcie, oczywiście.

Stara, no czasy takie, że nie znasz dnia ani godziny! Lucy spotkało to samo

Ale tylko jedna naparstnica cię zaatakowała, noż to podejrzane, u Łucji widziałam cały tabun atakujących

Zaraz się przyzna, że naparstnica tylko pomagała a głównym agresorem było jakieś drzewo…

Drzewo nie, rzecz działa się w kwaterze bylin. Naparstnica zaczęła, dołączyło do niej polygonatum, a potem głowaczek i molinia dokończyły dzieła. Całe szczęście było gorąco i nie zapuszczałam się dalej

żolta ona?

Apropo naparstnic, moja pomaranczowa z zeszlego roku zaczyna kwitnac. Obstawialam, ze jednoroczna.

TAR napisał(a)

żolta ona?

W szkółce była złamana biel. U mnie wyszły tony kremowe. Z gardzielą jakby lekko cytrynową? Trudno jednoznacznie stwierdzić

TAR napisał(a)

Apropo naparstnic, moja pomaranczowa z zeszlego roku zaczyna kwitnac. Obstawialam, ze jednoroczna.

Oo no to fajnie! Pamiętasz odmianę?

I jeszcze parę fotek. Zgoniona dziś jestem strasznie...