Lawenda po przesadzeniu musi być mocno podlewana. Bardzo mocno.


Azalie wieczór wcześniej bardzo obficie trzeba podlać. Potem kopać ze sporym zapasem bryły. Przesadzałam (i dzieliłam) w czerwcu. Ze dwa tygodnie obfitego podlewania i są jak nowe.

Teraz musieliśmy kłaść rury drenażowe ("musieliśmy", bo eMa naszło)
Do góry poszły i ostróżki (fakt, ścięłam) i buksy i carexy, hosty i coś tam jeszcze.

Jedynie cisów nie pozwoliłam ruszyć.

Tez bym cisów nie dała ale z azalia spróbuję w takim razie.Dzięki Toszko

Dla wyjaśnienia - cisa będziemy przesadzać musowo, bo rośnie pod modrzewiem, a to już trzecia roślina dla której modrzew jest bardzo trudnym sąsiadem. Cis zmieni lokalizację po 15 września.

Też mam takie głupie miejsce, pod którym nie wiem co posadzić... Tuż za płotem mam choinki sąsiadki. Póki co są tam niedobitki róż, będziemy tam jeszcze kawałek kostki kładli i wtedy trzeba będzie coś z tym fantem zrobić.

Aaaa Iwona, pytanie! Mam pół litra zaczynu, jak to trzeba rozcieńczyć?

1:3 lub więcej.

Ok, to dziś wykorzystam. Dzięki!

Iza czy Ty robiąc zdjęcia rozkładasz takie lampy fotograficzne z parasolami, ściany odbijające światło i inne trudne do zdefiniowania rzeczy? Bo efekty zdjęciowe są pięęęęęęękne!!!!!

Mnie też niezmiennie zachwycają te zdjęcia

piękne zdjęcia cykasz moja droga

Dziewczyny, no dziękuję pięknie za komplementa Robienie zdjęć wygląda zazwyczaj tak, że mam 5 minut, więc łapię aparat i latam jak szalona zanim praca lub dziecko zawezwie Bardzo chciałabym przypisać sobie zasługi, ale w cienistym ogrodzie nietrudno o takie efekty

Ufff gorąco dziś. Właśnie wróciłam z sadzenia, Toszkowe dary już w ziemi.