Ciężko mi idzie nadrabianie zaległości, ale może na pierwszy ogień drzewa - na działce mam 42 duże drzewa, w tym ogromny, rozłożysty dąb, który zasłania jej lwią część. O ten (pod nim widać mój ok. 2-metrowy klon Sangokaku, więc możecie sobie zwizualizować jego rozmiary):
Do tego dochodzi otoczenie, czyli ściana lasu od wschodu (ta, w której jest ten dąb) i ściana lasu od południa i pół ściany lasu od zachodu. No i drzewka, które posadziłam ja. Krótko mówiąc dużo.
Fakt, jak słońce świeci to klimat jest, nie powiem, ale dobór roślin na taką działkę to lipa. Szczególnie dla mnie, bo nie przepadam za hostami i innymi do cienia. Mam je, bo muszę, ale dla mnie idealny jest ogród taki jak ma Ania-kwartet. Dużo słońca i rośliny, które je kochają. No ale kupując działkę zupełnie o tym nie myślałam, a nawet chciałam mieć las. No to kurna teraz mam