Dzięki Jolu
Iza dzwoń

Ja też trochę mebli z odzysku już mam, chciałoby się więcej, ale i miejsca nie mam... Część mam nowych, bo jak je kupowaliśmy, to jeszcze nie byłam przekonana do "staroci" i tak z nami się przeprowadzają, póki nie znajdziemy czegoś docelowego Choć moj eM ma też potrzebę zrobienia części mebli samodzielnie, a proces twórczy czasem u nas baaardzo długo trwa A wykonawczy to znów inna para kaloszy

Iza, Ty jesteś niesamowita - jak nie kupujesz to dostajesz .

Kasia, fajnie jest umieć coś zrobić U mnie to głównie odnawianie, nie ma czasu na bardziej skomplikowane zabawy. A ja lubię wszystko na już. Lub prawie już

Kaśka, no dali to co robić haha Także znów robota czeka, ale dziś przynajmniej szpadel mam. A ściślej dwa trzonki do starych i jeden nowy szpadel, cały metalowy. Można kopać

Podziwiam zapał Ja po przesadzeniu 3 trzcinników powiedziałam pas Cebule tylko poszły do ziemi i donic i zostało zadołowanie. Ale to już zlece podwykonawcy czyli eMowi

Powiem Ci, że ja miałam niedawno moment zniechęcenia, ale teraz już lepiej. Właśnie dumam czy narcyzów dokupić, ale już sama nie wiem...nienawidzę sadzenia cebul:/

Ja tez nienawidzę. Na dodatek efekt zazwyczaj odmienny niż wyobraźnia podpowiadała W tym roku kupiłam mniej i obiecałam sobie ,że jak cos wyrośnie co się mi nie spodoba to wyrwe od razu bez czekania na jakieś tam zasychanie liści

Ta... W zeszłym sezonie prawie tysiąc posadziłam i efekty mizerne. W tym tylko kilkadziesiąt, czosnki i narcyzy. Zobaczymy czy się udadzą.

UrsaMaior napisał(a)

Ta... W zeszłym sezonie prawie tysiąc posadziłam i efekty mizerne. W tym tylko kilkadziesiąt, czosnki i narcyzy. Zobaczymy czy się udadzą.

Bo Ty masz duży ogród , jak zasadziłaś na końcu to i widać nie było...

Stara, no właśnie przy domu głównie sadziłam! U mnie to chyba dopiero kilka tysięcy byłoby widoczne.