Ja to jestem po drodze od Was do ZP, ale chętnie bym się wybrała, może byśmy się zmieściły tylko ja już będę nieprowadzaca zalezy od terminu wycieczki nie chciałabym żadnej narażać na stres porodu w drodze do szkolki, haha

A propo terminów-ja Kubę urodziłam 3 kwietnia i tez śnieg padał tego albo i następnego dnia mimo wiosny tez była chwila hartowania hihi

Taka opcja tez może być tylko bez tego rodzenia,jakoś cię wtoczymy i wytoczymy

Eee spoko luz, moja matka sąsiadce odbierała w zimę stulecia, to i my z Anką damy radę;D Będziesz miała problem imienia z głowy;D

W razie czego mam doświadczenie w odbieraniu porodów...i osprzęt też mam...weterynaryjny, wprawdzie, ale szlachetny, czysty, zdezynfekowany
Tak więc tego, tamtego... damy radę gdyby co

Bylby poród stulecia, haha, wsrod doniczek z roślinami Bajka!

A jaka modna byś była, powrót do natury jak w mordę strzelił Toszka po szczeniakach, więc wszystko na świeżo ma, stara, jak rodzic to tylko z nami. A może w ZP dadzą Ci abonament jakiś na tę okoliczność?;D

Toszka napisał(a)

W razie czego mam doświadczenie w odbieraniu porodów...i osprzęt też mam...weterynaryjny, wprawdzie, ale szlachetny, czysty, zdezynfekowany
Tak więc tego, tamtego... damy radę gdyby co

Oparskałam się przez Ciebie

A rola dla mnie? .... Mogę trzymać za rękę, ewentualnie dobrym słowem wspierać A co!
Jak znam Anię to ona mogłaby śmiechoterapię zastosować
Skoro linie lotnicze bilety fundują to ZP roczny abonament powinny

Hahaha, z taką ekipą to pewnie mogłabym rodzić codziennie a jak w ZP dorzucą abonament, to się wszystkie obkupimy

Przez forum to rodzinka mnie już za wariata bierze... jak kolejny raz parskam śmiechem przy monitorze to tylko słyszę- "mamusiu napewno dobrze się czujesz?"...

PS Jakby co to rzut beretem mam do ZP a w lodówce oksytocynka, znieczulenia itp...