O, to cię stawiają w trudnej sytuacji. Kiedy ty się z tym sadzeniem uporasz. Pogoda robi się paskudna.
Doniczkami się nie martw. Mi się nie śpieszy. Miałam tylko wyrzuty sumienia że zostawiłam cię z tym towarem i zabroniłam wyrzucać a może nie masz gdzie trzymać. U ciebie taki wzorowy porządek, że mogłyby zawadzać, nie to co u mnie
A co do odwiedzin to ja niestety na razie nie mam czasu. Choć żałuję. Za to syn ciągle w tamtych stronach, ostatnio nawet do domu na noc nie wraca
No dobra, dziewczyny, wiedzcie jak bardzo się dla Was poświęcam Zgrabiałymi dłońmi, trzęsąc się w huraganowym wietrze, pod ostrzałem deszczu zrobiłam fotki. Tylko bardzo proszę wyrazić odpowiedni zachwyt, bo warunki nie ułatwiały, delikatnie rzecz biorąc.