Buk u mojego „sąsiada” zadolowany, niepodlewany, zarośnięty /chyba się zlituje i pojde go obrać z chwastów/ ma się zadziwiająco dobrze
A deren mój tez podeschnięte, liście w połowie, jeden klon również....a drugi to nawet wymienił liście.
Izuś, ile słoneczka dociera u Ciebie do Cardinal hume? Rozważam przełamanie się na kupienie róży z wyrażnie widocznym środkiem Mam na oku dość słoneczne miejsce w nogi ciągle łysego od dołu Goethego..
Ma późne wschodnie, nieco przed południem, a potem zachodnie. Jakoś stranie dużo nie dostaje, a rośnie jak szalony, i to przy dużej brzozie. Uwielbiam go!
Mnie zastanawia tylko, jak się zachowuje hydrożel w gruncie zimą, jak jest mokro, pada śnieg, topi się etc.
Miałam dalie w donicy z hydrożelem na zimę w pomieszczeniu. Dalia bez hydrożelu ładnie przezimowała, ta z hydrożelem zgniła. Zaznaczam, że dalie zaczęłam podlewać dopiero pod koniec lutego, a nawet na początku marca. No i dalie mają delikatne bulwy, a derenie jednak porządne płytkie korzenie.
Cześć Izo, jak dobrze móc znów wrócić do Twojego wyjątkowego ogrodu, fotorelacja Ani wspaniała. I ja też już mam Kilimandżaro, chociaż nie tak piękną, jak Twoja.
Nawet nie wiesz, z jaką przyjemnością czytałam o okropnej, gliniastej ziemi w ogrodzie, utwierdzając się, jak to cudownie wprost mieć zamiast niej żółty piaseczek! Obym sobie przypomniała te zachwyty, wywożąc kolejną taczkę z piachem przy sadzeniu nowego krzaczka.
Zajrzałam na początek wątku - ten piach w przedogródku w porównaniu z ostatnimi ujęciami stamtąd to przepaść, złote hakonki z ta ciemną zielenią wyglądają pięknie.