Jakiś czas temu przywiozłam skrzyneczkę z różami, co postawiłam latem na grobie rodziców.
Miały zrobić kaput, a one całe w liściach, zielone, zabierajæ się za dalszą wegetację.
Więc przekopałam kawałek rabaty, którą wiosną planuję na warzywa zagospodarować. Posadziłam tam róże ze skrzyneczki w ziemię kompostową. Następne 3 róże. NN.

Miniaturowe. Kopanie, sadzenie, grabienie, podlewanie. Niby nic dziwnego poza faktem, że jest 7 grudnia.

Zadołowałam bukszpany w doniczkach - sadzonki do ukorzenienia.
Mają się dobrze.
Uprzątnęłam narzędzia, wygrabiłam trawnik. Nadaje się do koszenia

Zwariowana pogoda.
Dekoracje świąteczne nie pasują do tych wiosennych anomaliów w moim ogrodzie.