Dziś w ogródku ziemia była miękka, wiec podlałam rododendrony. Każdy dostał po wiaderku wody
Obcięłam też zimozielone gałązki tuj i trochę świerka. Do wianków.
Potem zastanawiałam się, z czego zrobić wianki? Tzn. podkłady. Miałam dwa słomiane, ale nie jestem przekonana do nich
W ogrodzie był winobluszcz. Chciałam dwa wianki, a urwało mi się tyle, że zobaczcie sami:

Teraz wyszło 6 wianków plecionych z winobluszczu i 2 słomiane.
Pierwszy raz w życiu plotłam wianki. Nawet mi się podobało

Jak już miałam podkłady, to trzeba było coś z tym zrobić:
Pierwszy wianek do domu :

W sobotę, jak będzie M, zawiśnie na drzwiach wejściowych (trzeba wymyślić sposób zawieszenia, aby drzwi nie okaleczyć) - próbowałam dziś powiesić sama, ale zasłoniłam dzwonek do drzwi, jak powiesiłam pod lampą, hi, hi.

Drugi wianek - Pawełek dobierał do niego elementy. Klejem mu nie pozwoliłam się bawić (no prawie - 2 szyszki przykleił, a ja sama paluchy sobie poparzyłam od gorącego kleju)
Ten wianek jutro pójdzie do szkoły, do klasy

tutaj próba ze świeczką, ale musi być koniecznie biała i większa

Trzeci wianuszek, to wersja mini
zawisnął jako ozdoba białej doniczki - gałązki lekko podbieliłam:

Następny wianek musiał być wodoodporny - zaniosę go na grób moich rodziców.
W środku miejsce do znicza



Potem było wielkie sprzątanie. Zostały jeszcze 4 wianki do zrobienia, ale materiały się kończą. Korci mnie wianek z gwiazdkami, zatem jutro będę gwiazdki robić

Wow przepięknie wyszło
Faktycznie winobluszcz fajny materiał, kolejną osobą jesteś, która to potwierdza. Nic tylko testować.

Przesliczne wianki, wyjątkowo ładne.Poczekam na następne bo robisz tak różnorodne ze nastepnych jestem bardzo ciekawa. Pozdrówka .

Iwonko, świetne wianki Ci powychodziły Pierwszy raz, a tak pięknie

No proszę jakie piękne wianuszki.
Do zawieszania sprawdzają się haczyki command.

Ewkakonewka napisał(a)

Wow przepięknie wyszło
Faktycznie winobluszcz fajny materiał, kolejną osobą jesteś, która to potwierdza. Nic tylko testować.

Ewa, podoba mi się pomysł brzózek na wianki, ale teraz do lasu by mnie nikt nie zagnał - boję się zimna i ciemności.Winobluszcz był w ogrodzie.
I pomyśleć, że tyle tego materiału latem wywaliłam we worki na śmieci. W przyszłym roku będę mądrzejsza
A jaka radość - samemu zrobić