Ewuniu obejrzałam wizytówkę, pięknie pokazałaś ogród i jego zmiany, i kolory w ogrodzie
O wyściółkach poczytałam...sama prawda
po kilku latach, odkąd sami produkujemy kompost, to dopiero widzimy jego zalety i nic tego nie zastąpi
Buziak na dobranoc
Przy rh wiedziałam, przy różach się uparłam i lekko podsypałam dla koloru, aby ujednolicić całość. Na zimę zrobiłam kopczyki z kompostu i teraz się wszystko miesza. Nie ma sensu faktycznie przy różach kłaść kory. Lepiej dać coś okrywowego w nogi
Aga, to chyba do mnie pisałaś, więc imiona pomyliłaś, ale to nie szkodzi. Dziekuję
No właśnie ściółkowanie kompostem mi się najbardziej podoba. Tylko chyba mi nie starczy, bo wszystko muszę dać na nową rabatę. Ale warto pamiętać.
Witaj Aga u mnie. Zanim ci odpowiem, pobiegłam zobaczyć twój wątek, aby wiedzieć, jak wygląda twój ogród. Liczę na więcej zdjęć, choćby poglądowych. Bo łatwiej wtedy odnieść się do problemu.
Jeśli się stosuje korę, to musi być przekompostowana.
Przy różach lepiej podsypać kompostem.
Zanim trafiłam na Ogrodowisko, zupełnie nie stosowałam kory. Problem zielska i cieniowania roślin rozwiązywał się sam poprzez gęste nasadzenia. Kiedy roślinki rosną blisko siebie, chwasty nie mają miejsca. Przed Ogrodwiskiem miałam jednego rh. Jest widoczny na zdjęciu. Ale wtedy nie znałam, co lubi, jak się z nim obchodzić. Czystym przypadkiem zapewniłam mu idealne warunki:
rósł blisko forsycji, która zrzucała liście, pod jodłą, która zakwaszała go, w gąszczu roślinek osłonięty od wiatru. W cieniu ziemia trzymała wilgoć. Niczym nie korowałam, ściółka robiła się sama z liści, które pod niego spadały. Do dziś to najładniejszy rh. Jak zaszłam pod niego od tyłu, odkryłam, ze ma śliczną próchniczą ściółkę z rozłożonych liści. Ta fotka robiona byłą przed rewolucją
Czasem mniej znaczy więcej. Im mniej przy roślinkach chodzimy, tym lepiej sobie dają radę.
Tutaj nigdzie nie ma kory. Wiosną tylko dokładałam kompostu i obornika.
Na nowych rabatach w donicach jest wymieszana ziemia z kompostem, a kompost przerobiony jest podobny do ziemi.
Agnieszko, gorczyca nawiezie glebę, ale ja potrzebuje tam struktury, która poprawi przepuszczalność, moja gleba jest zbyt przepuszczalna. Dlatego włożę tam cały mój kompost. Do nawiezienia mam sporo przerobionego obornika. A tą gorczycę kupuje się na wagę? Może zastosuję gdzie indziej jeszcze?
Joasiu, witaj u mnie. Przepraszam, że musiałaś czekać na odpowiedź. W nawale postów umknął mi twój. dziś sobie uświadomiłam, ze pytałaś mnie o murki.
Nie wiem, czy cię zadowolę, ale moje murki są wyjątkowe z kilku powodów:
1. Cegła jest cegłą klinkierową pochodzącą z rozbiórki komina i pieców ze starej przemysłowej suszarni, dziś produkowana jest już inna , nie potrafię porównać jakości.
2. Murki murowałam sama, więc nie są idealne, ale jestem z nich bardzo dumna
Oto dowód:
3. Ze względu na pochodzenie cegły, jest ona odporna sama w sobie i nie trzeba było jej impregnować.
Podejrzewam, że współczesne produkty impregnacji potrzebują. Moje murki są surowe, taki efekt starego i z odzysku chciałam osiągnąć.
edit: Zapomniałam napisać, ze na koniec od środka włożyłam styropian