Haniu, chyba będę musiala tak zrobić z kosmosem, jak radzisz. Dzięki. Bym go nie siała jeszcze, gdybym wiedziała, ze on taki szybki

Żurawkę SC mam w lekkim cieniu i na słoncu, ta na słońcu lekko jest przypalana.
Już ci kiedyś pisałam na PV gdzie mieszkam, mamy do siebie jakieś 70 km.W Bory Tucholskie jeżdzimy na grzyby.
Mam taki Nick, bo pochodzę z pod Zakopanego ,hej

Ewa, aż poleciałam na pv sprawdzić korespondencję. Faktycznie pisałaś. Gapa ze mnie. Wtedy kilka wiadomości naraz dostałam w sprawie hortek i mi umknęło. Przepraszam.
No to latem niewykluczone. Jeszcze tam nie byłam nigdy.

Dzisiaj pogoda baaaaaaaaaaaardzo nieadekwatna do moich chęci ogrodowych. Pada deszcz i strasznie wieje. Do tego stopnia, że nawet pan murarz nie przyszedł i się wcale nie dziwię.
Drzewa się tak wyginają, że z korzeniami za chwilę będą wyrwane, buuuuuuuuuu.
Zostały mi jeszcze dwa okna do wyczyszczenia, ale dziś nie mam zamiaru nic przy nich robić.
Za to mogę chwilkę nadrobić zaległości na wątkach

Byłam u Małgosi, wklejam relację z sadzonkowania pelargonii angielskiej. Myślę, że tą zwykłą można zrobić tak samo:
https://www.ogrodowisko.pl/watek/4626-ogrod-na-glinie?page=193

Iwonko jak jest zajączek to już prawie święta
Inspiracje hortensjowe przydatne
No, a te wszystkie wysiane roślinki to pięknie rosną
Masz już plany do ich nasadzeń?

Gosiu, niektóre roślinki zaplanowane, niektóre będą wypełniać puste miejsca, bo w tym roku przez przebudowę gospodarczego chyba mało kupię. Niestety.
Nie sądziłam, że materiały budowlane takie są drogie. Teraz pan nam wykańcza wejścia do domu. Wreszcie po 18 latach mieszkania będę miała kafelki na schodach z tyłu domu, tzn. od podwórka, gdzie się szykuje kawałek ogrodu w przyszłości i kącik do posiedzenia. Wreszcie niektóre rzeczy nie będą straszyć. M się troszkę denerwuje wydatkami, ale widzę po nim, ze się cieszy, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Sam powtarza, że jeszcze trochę kasy na ogród potrzebujemy.
Zobaczymy za miesiąc, jak to będzie. Utrzymanie domu z czwórką dzieci kosztuje. Nawet, jak niektóre tylko na weekend i święta zjeżdżają do domu

Z ciekawością poczytałam o sadzonkowaniu pelargonii, bo mije sadzonki w zeszłym roku wszystkie zgniły I właściwie nie wiem dlaczego...

O cenach materiałów budowlanych potwierdzam w 100%. Choć mój eM wiekszość rzeczy sam w domu zrobi, to i tak koszt materiałów jest powalający. A jeszcze ostatecznie i tak rachunek jest większy, niż się zakładało na początku...
Ale każde zmiany, nawet najmniejsze, cieszą

NA roślinkach Iwonko zaoszczędzisz - jak wysadzisz wszystko to, co posiałaś, to już będzie zielono

Beatko, ja też nie lubię rozmnażania pelargonii, bo nie wszystkie wychodzą tak, jakby się chciało. Może cięcie żyletką ma wpływ na stan sadzonki.
Na roślinki liczę bardzo. M wczoraj powiedział: żebyś najpierw wszystkie swoje wysadziła do ogrodu, to już będzie dobrze. Na dzień dzisiejszy do szczęścia potrzebuję buka, aby zrobić rabatkę przy ognistej. Zobaczę, co się da zrobić Reszta może poczekać

edit: A tak swoją drogą co byśmy zrobiły bez tych mężów, co tyle potrafią zrobić?

Iwk4 napisał(a)

Donia, Asiunia, te hortki są w naszych Ogrodowiskowych ogrodach Tak pięknie tylko tu może być

Oczywiście że tylko tu może być tak pięknie. Zdjęcia znam na pamięć - toż to hortensjowe ideały .
U mnie też tak wieje, że boję się o moje nowe kosodrzewiny na pniu tak się wyginają, że serce mam pod gardłem