Mirko, twojej przepowiedni się boję, bo już teraz jest gęsto. Będzie kilka poprawek. Rozplenicy nie widać wcale zza rudbekii. Nie będzie rosnąć symetrycznie - tam ma za mało światła. Jesienią przesadzę.
Liliowce niskie muszą iść na przód i w ogóle niektóre rośliny miały być niższe, a dają czadu. Wypadły mi pacioreczniki. Przemarzły. I nie będę o nie zabiegać. Zbyt dużo zachodu z nimi. Są ładniejsze roślinki.
Firletkę siałam na parapetowe okno wczesną wiosną. Słabo wschodziła. Całe szczęście Mała Mi przysłała mi kilka i posadziłam razem. Chciałam czerwień na tej rabacie - ta jest taka ceglasta. Sięga mi do kolan, ale w Pęchcinie była wyższa. Mam ją pierwszy rok.
Tu w Pęchcinie na rabacie z innymi bylinami:
A tu u mnie - dopiero rozpoczęła tydzień temu kwitnienie - ale u mnie wszystko kwitnie później :
Kasiu, byliny muszą dać radę w rok. Taka ich rola. Choć się martwiłam, bo ta rabata wcześniej długo byłą pusta. Musze to dopracować w następnych latach. Koniecznie pójdą tu tulipany. I bratki, choć niekoniecznie żółte, ale koniecznie drobne. Od marca kwitną do teraz. Wystarczy im ciut cienia innych kwiatów, aby odetchnęły od żaru słonecznego.
Zobacz - robią teraz za tło i ściółka dla innych roślin.
Jak to które? U mnie 860 m kw razem z domem, garażem i podjazdem
W Pęchcinie 5 ha (chyba).
Więc u mnie w skali Micro M się śmieje, ze mu wydzieliłam tor dla samochodu i musi po linii jeździć, bo resztę zabrałam na ogród
Ewa, w pewnym momencie załąpałam, co mi w duszy gra. Nie powiem, podobają mi się te poukładane ogrody i to bardzo. Bukszpanowy jest cudny.
Ale byliny łatwiej rozmnożyć i kupić kilka róż. To jest ogród dla "ubogich" Nie oszukujmy się.
Ogród z bukszpanami w roli głównej i cisami jest kosztowny. Musiałam zweryfikować możliwości. Na przyszły rok zostawiam sobie kulkowisko. Bo też przy wejściu bym je chciała mieć.
A na razie sadzonkuję moje bukszpany i czekam, aż choć ciut urosną, by nadały się na obwódkę w skali mini.
Z głupoty naście lat temu posadziliśmy ten żywopłocik i jest on moją dumą ( w sobotę M będzie strzygł - ten nożycami elektrycznymi )
A ten w zeszłym roku sadziłam z sadzonek trzyletnich własnej produkcji. Obecnie czterolatek.
Ty tak sama? Ale nie ma co się dziwić jak murek przy tarasie też pobudowałaś.Zdolna majsterkowczyni jesteś.No to podziwiam,ja to taki antytalent,chciałabym a nie umiem,nie te zdolności
W ogrodzie na prace za gorąco to piję sobie teraz kawkę,patrzę na rabatki i marzę żeby zaznajomić się z kielnią,przydałby się też mi taki murek jak u Ciebie
Noooooooooo ... Nie masz pojęcia, ile razy dziennie latam popatrzeć na ogród. Przy okazji patrzę, co jest do zrobienia, gdzie mszyce atakują (gnojówka z pokrzywy działa, hura !!! ) lub inne robactwo. Ma ktoś pomysł na mrowiska w ogrodzie? Zaraz mi się kostka zapadnie. I na rabatach małpy mi rośliny podkopują.
Mirko, jak mus, to trzeba. Najgorszy pierwszy raz. M nie ma cierpliwości do gruntowania ścian, tylko wałkiem lubi machać, a podstawę ktoś musi przygotować. To takie robótki ręczne innego rodzaju. Jak haftowanie, szydełkowanie - niestety oczy mi już nie pozwalają na takie cuda, więc niech będzie szpachelka A jak będzie ciut krzywo - trudno Ale to moje.
Cenię rzeczy wypracowane przez najbliższych. Mam stół i ławę dębową zrobioną przez M, zegar wiszący i komodę rzeźbioną przez jego brata To najcenniejsze rzeczy dla mnie
W ogrodzie dziś faktycznie gorąco. Smacznej kawusi. moją już kończę