Liście rzeczywiście są za jasne ale juz teraz nic z tym nie zrobisz. Wiosna trzeba bedzie opryskac , odżywic i dac nawóz doglebowy. Uwagi wymagają tegoroczne pędy i pąki. Nie wykształciły się normalnie. Widac ze brakowało wody podczas ich wykształcania .Listki obok nich też nie są normalnej wielkości. Takie źle wykształcone liście i pąki są często na bardzo krótkich łodyżkach i najlepiej wczesna wiosna je wyłamac bo i tak pozytku z nich nie bedzie , nie zakwitna i nawet nie wypuszcza lisci., wtedy z uśpionych pąków wyrosna nowe pędy. Jesli chodzi o torf i kore którymi podsypalas to ja wiem że tak radza w wielu książkach ale ja tego nie robię . Wiem ze podsypane rh choruja , dostaja mniej wody i nawozu bo zabiera je ta sciólka. Może trudno Ci będzie posłuchac mojej rady ale ja bym to wszystko zdjęła i wyrzuciła. Rh muszą byc sadzone na tym samym poziomie na jakim rosly w doniczce , nie znoszą głębszego sadzenia , choruja i często usychaja.Dużo lepiej znosza posadzenie wyżej od podłoża.Torf zz korą możesz zachowac do posadzenia nowych rh. Poniewaz na roślinach widac niedożywienie to muszę Cię spytac czy były posadzone do kwaśnej ziemi tzn do ziemi zmieszanej z kwasnym torfem . I drugie pytanie -kiedy je sadziłas?W tym roku czy wcześniej ? Dawałas przy sadzeniu nawóz??Jaki???
Agnieszko, obejrzyj sobie ten program Maji i poczytaj streszczenie na stronie Maki o tym odcinku. Sporo się dowiesz o różanecznikach, choć nie gwarantuję, że rozwiąże to twój problem. Szkoda, że nie alarmowałaś we wrześniu. Byłoby łatwiej http://majawogrodzie.tvn.pl/206,Rododendronowe-krolestwo-odc-492,odcinek.html
Bożenko, bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś Jak widzisz mój rh trochę nie w formie, ale liczę na to, że z Twoją pomocą i O. dojdzie do siebie i w przyszłym roku odzyska kolorki.
Ten jeden tylko tak wygląda, pozostałe są zielone i nie mają takich drobniutkich listków. W sobotę, bo wcześniej nie będzie mnie w domu przed zmrokiem, zbiorę korę i odsunę ją poza obręb korzeni. Nie dałam tej kory dużo, rozsypałam ją cienką warstwą tylko w pobliżu wszystkich rh. Rododendrony były sadzone w tym roku i na specjalnie przygotowanej rabacie - czytałam Twoje zalecenia, jak sadzić różaneczniki i się do nich stosowałam. Nie dawałam żadnego nawozu, jesienią tylko rozsypałam trochę torfu i ziemi do rh, ale nie za dużo, starałam się tez nie w pobliżu głównego pędu. Sadziłam płytki, wcześniej roztrzepując korzenie.
Latem nie było nas ponad dwa tygodnie i chociaż przyjaciele przyjeżdżali podlewać, liczyłam się z tym, że rh mogą dostać mniej wody niż potrzebują.
W sobotę lub niedzielę postaram się zrobić zdjęcia pozostałych - będzie do porównania.
Podrówka ślę
Iwonko, dzięki za troskę
Przegapiłam Rh rósł zarośnięty krwawnicą, a potem werbeną patagońską i te żółcie nie rzucały się w oczy
Program obejrzę, ale dopiero za kilka dni, niestety
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszko dużo sie wyjaśniło jak napisałas ze to Lumina. On jest za mało odporny na nasze zimy, niestety i na nasze lata. Musisz Luminy posadzic w osłoniętym od południowej strony miejscu . One wytzymuja spadki temp tylko do -24 stopni. Jakoś tak się składa ze rh odporne na mróz są również odporne na słońce i odwrotnie. Będzą z nimi problemy , niestety. Kupujcie rh tylko odporne bo z innymi są nieustajace kłopoty. Naniższa odpornośc to -29stopni a są odporne nawet na -36 i w tych granicach trzeba sie poruszac. Nie chcę Cię martwic ale problem z wybarwieniem liści bedzie co rok sie powtarzał , musisz co rok wiosna opryskiwac a i tak największa dbałośc nie zapewni Ci sukcesu jeśli nie mają odporności.
Takie to życie z tymi Rodkami, u mnie zostały się ostatnie dwa i już nie dokupuję, chyba,ze będę mieć drzewa takie jak u Bogdzi..... ale takich warunków chyba nigdy nie doczekam