Bożenko, trochę namieszałam
Rh, który żółknie, to Pearce American Beauty, mam trzy takie i wszystkie słabo kwitły.
Zmartwiłam się jednak, czytając o luminie, czytałam wcześniej, że nie ma u niej problemu z mrozoodpornością. Luminy pięknie kwitły i cały czas ładnie wyglądają. Dlatego zamieściłam jej zdjęcie . Szkoda, że są takie kłopotliwe
Czy radziłabyś jakoś zabezpieczyć je przed zimą?
Za wszelkie rady bardzo dziękuję
Pozdrawiam cieplutko
Agatko, będę o nie walczyć jak lwica
Bardzo bym chciała, by się u mnie zadomowiły bo to piękne krzewy
Oczami wyobraźni też widzę u siebie wielkie jak u Bogdzi lub prawie
U Ciebie warunki chyba lepsze niż u mnie - tyle drzew i hortensji wśród których rh dobrze się czują
Aguś---- czytam ze masz kłopoty z rodkami A są niektóre wrażliwe i jest tez tak że walczysz walczysz i ci nie wychodzi ja też mam takiego ze ciągle mu grożę i go trzymam i cierpliwie czekam co pokaże a on jak na złość siedzi i się zastanawia co zrobić nai pada ale i duzo kwiatów nie ma albo jednym kwiatkiem na jesieni zakwitnie ---taka dola ogrodnika Wyczytaam że masz położoną linię kroplującą czy ją sami kładliście czy ktoś ?????
Agnieszko obydwa gatunki mają podobną mrozoodpornośc choc America sprawuje się nieco lepiej, wiem ze nie u Ciebie,moze się to zmieni, ale ja bym je posadziła jakoś tak by były osłonięte od południa jakimis krzewami lub by rosły pod drzewami dającymi im przez częsc dnia ochronę od słońca. Myslę o dużych drzewach bo małe by je przytłumiły.Co do zabezpieczeń to konieczne jest chronienie ich przed słońcem w styczniu i lutym a na zimę jeśli od południa nie mają ochrony to mozna jakiś płotek z czegokolwiek zrobic , moim zdaniem kora nie jest potrzebna ale jeśli się boisz to możesz i ja dac po zamarznieciu ziemi ale wiosna ją zdejm.
Halinko, jeden z moich rododentronów lekko niedomaga, ale mam nadzieję, że wiosną go właściwie podkarmię i nie będzie z nim problemu. Jestem optymistką, ale też staram się stworzyć roślinkom dobre warunki więc zobaczymy...
Linię kroplującą rozłożyliśmy wiosną na rabacie z różanecznikami i hortensjami, to było proste i wygodne. W przyszłym roku planuję zakup kolejnych, bo rozwiązanie się sprawdziło
Bogdziu, od wiosny mam siedem rh i na razie ten jeden wysyła sygnał, że czegoś mu brakuje. Liczę na to, że w przyszłym roku się poprawi. Rabata, na której rosną rh, od strony południowej ma posadzone daglezje, które jednak będę ograniczała, a pomiędzy różanecznikami posadzony jest klon ussuryjski, na razie niewielki, ale za kilka lat powinien dać cień. Teraz muszę już kończyć, ale wieczorem postaram się narysować rabatę z rh
Macham i słoneczko ślę
Agnieszko, parę fotek rozpieszczających wstawiłam tak jak prosiłaś, jak mało to melduj wstawię więcej.
Jutro muszę wykopać moją Azalię, dzięki Bogdzi dowiedziałam się że nie jest ogrodowa.
To dobrze ze od strony południowej są osłonięte musisz jednak uwazac bo przy takiej mrozoodporności mogą byc problemy choc czasem piszą że mrozoodpornośc mała a rh okazują sie dośc wytrzymałe , tak jest np w przypadku Cunningham's White, podają ze ma małą odpornosc a jest całkiem wytrzymały.