Chciałem zapytać, czy do kompostu do którego dodaję regularnie węglan wapnia /szczególnie gdy wrzucam dużo słomy/ mogę dodać azot /aby wszelkie bakterie miały pożywkę/ w postaci nawozu - saletry azotowej Pulan ? Czy musi to być azot w postaci naturalnej a taki zaszkodzi kompostowaniu ?
Ja też cały czas dorzucam
Skórki od bananów suszę na kaloryferze, żeby później wykorzystać np pod pomidory, skorupki od jajek kruszę i też mam osobno, dodaję je latem pod lawendę, czosnek i jeżówki, o fusy od kawy z ekspresu wysypuję pod kwasolubne.
Reszta idzie do kompostownika
Ralfi, dobrze, że się przypominasz z pytaniem...kto pyta ten dostaje
Mogę być brutalnie szczera?
ok, mogę
Według najnowszych badań absolutnie nie ma potrzeby obsypywania kompostu wapnem. Kiedyś, dawno temu tak się praktykowało, bo panowało przekonanie, że wapno odkaża.
Teraz, jak już wiadomo jakie procesy zachodzą w kompostującej się pryzmie to do lamusa odeszły dawne - błędne - praktyki. Dodatek wapna podniesie tylko ph kompostu, które dla poprawnie robionego wynosi 6,7, czyli obojętne, najlepsze dla gleby i roślin.
Dodatkowo jesli użyjesz Pulan, czyli sztuczny nawóz (ropopochodny) to ze zdrowego kompostu otrzymasz....co?
I na pewno nie wspomoże to bakterii i mikroorganizmów. Wręcz zaszkodzi.
Słoma i tak będzie się kompostować. A jeśli ma być to kompost do twojego ogrodu, zwłaszcza pod rośliny spożywcze, to radzę od kwietnia-maja zbierać pokrzywę, nastawić gnojówki i nimi zlewać kompost. Tym sposobem wspomożesz kompost dodatkową dawką pożytecznych mikroorganizmów i przyspieszysz prawidłowe procesy zachodzące w pryzmie. Pryzmę warto przerzucać, czyli napowietrzać. W ten sposób wprowadzisz powietrze i pobudzisz wzrost temperatury. Ważne by pryzma była stabilnie wilgotna. Nie mokra, bo zamiast kompostowania wszystko będzie gnić z nadmiaru wody.
Powodzenia
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Zakładam podwyższone grządki, a nie mam jeszcze kompostownika, dostałam więc kompost od szwagra który przez wiele lat składował w nim tylko skoszoną trawę, dostałam kilka dużych worków. Niestety bardzo brzydko pachnie i jest w niektórych miejscach pleśń, i teraz nie wiem czy mogę taki kompost (zmieszany z ziemią i obornikiem) dodać pod warzywa? Czy on się do czegoś nadaje?
Proszę o pomoc, bo nie wiem co mam robić?
Co do Pulanu to tak jak myślałem ale niestety zanim nadeszła odpowiedź już trochę sypnąłem. Natomiast jestem zdziwiony tym węglanem bo we wszystkich "mądrych" artykułach na temat kompostu piszą aby sypać węglan wapnia i to w mega ilościach np. 15-20 kg na dużą pryzmę aby przyspieszyć kompostowanie i zaoszczędzić w ten sposób nie kupując przyspieszaczy...?
Mam takie pytanie.
Po wybudowaniu domu i uprzątnięciu działki potrzebuję użyźnić ziemię bo to same piachy (ziemia klasy VI).
Na pewno nawieziemy ze 3 wywrotki ziemi czarnej i po rozgarnięciu przemieszamy to glebogryzarką.
Jednak w starym domu gdzie teściowie dawniej mieli ogród są robione przez nich 2 pryzmy kompostu. Nie robili ich pewnie idealnie poprawnie a pod koniec to na wierzch leciało już wszystko co się dało z rzeczy roślinnych. Pryzmy były zakładane jakieś 10 lat temu i dolne warstwy na pewno tyle czasu leżą. Odrzuciłem wierzch i w środku wygląda to jak czarna ziemia, tyle że bardzo sucha.
Czy po tylu latach to nie "wietrzeje" i nie traci swoich właściwości?
Jeśli nie to pobawię się, zdejmę wierzch, środek przesieję i załatwię jakieś auto, które mi to przewiezie.
Będzie tego "gotowego" pewnie ze 3 m3.
Upewnijcie mnie tylko, że ma to jeszcze swoje właściwości i ma sens taka robota.
Prośba o radę.
Jesteśmy na etapie końca budowy skrzyń pod warzywnik. Postanowiłam zmieszać wierzchnią warstwę ziemi w skrzyniach z kompostem własnej produkcji. Pryzma kompostowa ma około roku, kompost - w mojej ocenie - udany, jest puszysty, pachnie ziemią, ogólnie ok. Zauważyłam w nim trochę dżdżownic i kilka żuczków, ale niestety też w jednym miejscu pryzmy żółto-czerwone mrówki. Są w miejscu, w którym pryzma była częściowo przykryta foliowymi workami z zebranymi jesienią igliwiem i liśćmi.
Kompost przed zasileniem skrzyń przesiewamy.
Niemniej jednak mam pytanie - czy przeniesienie tej części kompostu, w której były mrówki, do skrzyń, w których będą warzywa jest dobrym pomysłem??? Jeżeli nie to co robić???
Jest obawa, że wraz z tą częścią kompostu mrówki również zasiedlą warzywnik.
Dałabym tylko tę część co mrówek nie miała, a na tamta z mrówkami sypnąć preparat na mrówki, albo ( chyba gdzieś czytałam) proszek do pieczenia, jak się ich pozbędziesz wtedy daj do skrzyń tą część
Pytanie worki foliowe były szczelne czy takie parciane przez które woda przesiąka? Bo jeśli przesiąkliwe to igliwie zakwasiło tą część kompostu i do warzywnika bym nie dała, chyba, że wapnem odkwasisz