Kompostuję resztki odpadów kuchennych, liście, trawę chwasty. Mam niestety mętlik w głowie ponieważ wiele jest informacji o tym, żeby nie kompostować chwastów z zawiązanymi nasionami, ok. Ale nie ma sterylnych ogrodów, w których nie ma chwastów a te jak wiadomo chybko się rozmnażają i wydają nasiona, które chcąc nie chcąc kosiarka wciągnie przy koszeniu. Nawet jeśli ktoś ma piękny ogród bez chwastów to i tak nasiona przenoszą się z wiatrem od sąsiada czy okolicy.
Mam zeszłoroczny kompost, który chcę dodać do ziemi pod trawnik, który za jakiś czas będę zakładał. Napewno znajdują się w nim jakieś nasiona chwastów nawet chwastnicy, której nienawidzę i wyrywam ją gdy ją zobaczę.
Któryś z forumowiczów twierdził, że wrzuca praktycznie wszystko z nasionami i bez ale często miesza kompost i niby nic mu nie wyrasta. Ja często przerzucam swój i jestem w kropce czy stosować go do siewu trawnika czy nie???
Co wy na to? Jaka jest prawda?

Nie chcę mi się wierzyć, że tyle osób kompostuje odpady z ogrodu, które nie posiadają żadnych nasion chwastów.

Krzysztofie, prawda jest taka, że nie ma ogrodu bez chwastów i mieć się nie da...nawet jak wszystko się wybetonuje (moi sąsiedzi wybetonowali na ponad pół metra, a i tak chwasty im rosną w spękanym betonie).
Druga sprawa - nasiona większości chwastów mają dużą żywotność, np. gwiazdnica ponad 60lat.

Natomiast wiele chwastów nie znosi koszenia i pielęgnacja trawnika wymusza na nich wycofanie się.
I jeszcze jedno - bywa często, że mieszanki traw zanieczyszczone są chwastnicą.

Dwa razy do roku cienką warstwą obsypuję trawnik mieszanką kompostu z obornikiem. Przesiewam przez skrzynkę warzywną by uzyskać jak najdrobniejszą frakcję. I jakoś chwastowiska nie mam, prócz tegorocznej inwazji mlecza, który zawdzięczam sąsiadom.

Ja staram się nie wrzucać chwastów z nasionami ale po rozsypaniu kompostu na rabatach wzeszły mi i chwasty a nawet pomidory i aksamitki

Wiem, że Szefowa ma specjalny parownik przez który przepuszcza kompost i chwasty giną w wysokiej temperaturze.

Ja koszę trawniki 2 razy w tygodniu i jeśli coś wschodzi to szybko ma skrócony żywot

kasia1 napisał(a)

Chciałam się zapytać o kompostownik z tworzywa sztucznego, zamykany.

Rok temu urządziłam kompostownik w postaci trzech odkrytych pryzm. Wszystko pięknie się zapowiadało. Ale skutek jest taki, że kompostownik stał się wylęgarnią ślimaków (bez muszli). Mam wrażenie, że jak dorzucam resztki do kompostownika to tak, jakbym dokarmiała te bestie, które oczywiście potem rozchodzą mi się dalej, a obok kompostownika mam warzywnik ... Walka ze ślimakami, wyłapywanie, trucie odpada, bo u mnie za duża działka i chyba musiałabym się tym zajmować "na cały etat" .

Dlatego pomyślałam, że może powinnam kupić mimo wszystko pojemnik zamykany, żeby ograniczyć dostęp ślimakom ...

Poproszę o Wasze opinie na temat tych pojemników. Traktuję je w kategoriach mniejszego zła...

Zrob wokol kompostownika pulapki na slimaki, z piwem i wylapuj je- ja mam 3 duze komory otwarte i slimakow malo. Wylapuj a z czasem bedzie ich coraz mniej.

Kasiu, nie jestem pewna czy to poskutkuje docelowo. Te ślimaki siedzą wszędzie, nawet w trawie, nie wiem, czy przypadkiem przyczyną nie jest pobliski rów melioracyjny. I wiadomo, u mnie więcej łakoci niż w rowie , to przypełzają. Ich ilość rośnie wraz ze zbliżaniem się do rowu.
Z piwem muszę spróbować. Docelowo mój em mi obiecał w przyszłym roku wybudować trzykomorowy kompostownik, podobny jak ma Renia (Kokesz), taki wysoki i nie będę szlifować desek, co je będą kłuły w stopę Dookoła wyłożyłabym też korę, bo widzę, że w korze nie siedzą ...

jest jesień, są w lasach grzyby a wraz z nimi masa resztek, która zostaje mi w miskach po ich obrobieniu...
zakładam, że nie jestem jedyna, która ma problem co z tymi resztkami zrobić i w związku z tym chciałabym jeszcze raz Was poprosić o zdanie/opinię:
"czy do kompostownika można/należy wrzucać pozostałości po grzybach leśnych/pieczarkach sklepowych/robaczywe grzyby leśne???"

ponad rok temu w tym samym wątku zadałam dokładnie to samo pytanie, odpisała tylko Danusia (zaznaczając, że odpowiada na wyczucie bo nie wie jakie szkodniki gryzą grzyby leśne), napisała, żeby do kompostownika nie wyrzucać, bo "mogą być w nich larwy, albo jaja, które zagrozić mogą roślinom w ogrodzie"...

dostosowałam się do udzielonej rady, resztki grzybów niosę do lasu i rozsypuję, zakładając, że tam nie zaszkodzą, ale nadal mnie ciekawi, czy to faktycznie na kompost jest niewskazane i dlaczego

bynajmniej nie chcę kwestionować oceny Danusi, ale temat mnie zwyczajnie "męczy" - wszak grzyby w lesie też się rozkładają i wzbogacają tym samym ściółkę

Zobacz tutaj o grzybni opieńki.
https://www.ogrodowisko.pl/watek/7854-grzybnia-w-glebie

Wykopałam resztki krzaków poziomek, bo miały juz 3 lata, a i nornica mocno korzenie poobgryzala. Czy można to wrzucić do kompostu?

Mary napisał(a)

Zobacz tutaj o grzybni opieńki.
https://www.ogrodowisko.pl/watek/7854-grzybnia-w-glebie

Mary, dzięki za podsunięcie nowego wątku, wcześniej go nie dojrzałam.