Waldku a czy według ciebie kompostowanie na otwartych pryzmach przebiega inaczej niż w standardowych, ogrodowych kompostownikach (tych zamkniętych)? Czy tak samo tylko na większą skalę?
Mówię o takich pryzmach jak na filmie do którego link dała Mira
Z innej beczki- podziwiam tą Panią za podniesienie się (ogrodu) po Ksawerym.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Czytam wszystkie Wasze posty i Twoje i Waldka i bardzo sobie cenię Waszą wiedzę i z niej korzystam.
Mam 2 termokompostowniki po 800 litrów (gmina rozdawała) i nigdy nic mi w nich nie gniło, nic nie polewałam wodą a przerzucać mogłam z jednego do drugiego zdejmując przednią ściankę. Tylko po co? Nie zależało mi na czasie, po roku kompost był gotowy. Owszem przy ścianach i na wierzchu kompost był mniej przerobiony, więc był zaczynem do nowego kompostu. Czy w lesie ktoś coś przerzuca aby ściółka się robiła , czy w uprawach permakulturowych zalecają napowietrzanie i przerzucanie pryzmy? Natura sama robi co potrzeba.
Cenię rzeczowe wypowiedzi Waldka, nie interesują mnie naukowe uzasadnienia i wywody o procesach zachodzących w kompoście. Nie jestem ani chemikiem ani biologiem, mikroorganizmy to coś co cenię i wiem, że są, ale ich nie widzę. Ufam, że Waldek wie co pisze i bardzo Jego wiedzę cenię i bardzo Go proszę, by nadal tu pisał i nigdzie nie odchodził.
Waldku, to w jaki sposób piszesz mnie i z tego co zauważyłam wielu innym osobom odpowiada i nie czuję się w żadnym stopniu urażona.
Toszka, chyba przesadzasz. Mnie bardziej rażą "popisy erudycyjne" o omletach w wątku o kompostowaniu niż sposób w jaki Waldek przekazuje wiedzę.
I na koniec.
Przeraża mnie częste zalecanie zakupu kompostu z miejskich kompostowni. Wiem co ludzie wyrzucają jako odpady zielone, wiem co sama tam wyrzucam (a mam przecież kompostowniki), wiem ile litrowych opakowań roundupu zamówiono do sklepu ogrodniczego w mojej miejscowości. I wiem, ile chemii trafia do miejskich kompostowni. NIE POLECAM.
Ewo.
Nadal będę tu zamieszczał swoje posty, i nie mam zamiaru nigdzie odchodzić. Od 2013 roku ,,Ogrodowisko" to moje jedyne miejsce w którym mogę się spotykać z pasjonatami ogrodów. Dużą zasługą tego, że tu jestem jest Danusia którą znam osobiście, i którą cenię za to wszystko, co robi na rzecz naszych ogrodów i tego portalu.
Aniu.
Przemiana materii organicznej w próchnicę tej składowanej na pryzmach, i tej przechowywanej w drewnianych skrzyniach, przebiega dokładnie tak samo. Różnica jest tylko taka, że do pryzmy mamy łatwiejszy dostęp. Możemy swobodnie narzucać wierzchnie warstwy kompostu do środka, tam gdzie panuje większa temperatura i wilgoć. Pryzmy łatwiej jest też okryć na zimę matami niż zabezpieczyć kompost w kompostownikach przed utratą ciepła. W obu przypadkach kompostującej się materii nie przerzucamy.
Ewo nie wiem czy zadałaś sobie trud wczytania się w całą dyskusję. Nie wiem jak Toszka, ale osobiście uważam że wpisem Waldka poczuć urażonym mógł się każdy kto wypowiada się na forum w jakimś temacie a nie ma z niego co najmniej doktoratu. Bo wnioskuję, że Waldek doktorat lub inny wyższy tytuł z ogrodnictwa posiada. Inaczej (idąc Jego rozumowaniem) jego rady są jedynie 'wypocinami'.
Ewo tylko nikt nie pisze, że 'trzeba' przerzucać a że 'można', bo przyspiesza to kompostowanie. A to różnica.
Ja powtórzę tylko to co pisałam wcześniej - dla mnie (i nie tylko jak można wyczytać w artykułach w załączonych linkach) nie ma jednej jedynie słusznej metody (w warunkach ogrodowych) robienia kompostu. To czy przerzucamy czy nie to różne metody niosące za sobą różne konsekwencję.
Ewo a te wszystkie woreczkowane, piękne podłoża w marketach to na bazie czego są?
Ja też Ewo, choć czasami gubię się i nie bardzo rozumiem. Ale cóż, doktoratu nie posiadam, jestem jedynie absolwentką AR.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Waldku nie neguję twojej wiedzy ani wkładu na forum w propagowanie racjonalnego podejścia do ogrodnictwa. Ale sposób obrony przez ciebie (w niektórych sprawach) 'jedynie słusznej racji' jest dla mnie osobiście nie do przyjęcia.
Przekonałam się również (chociażby na przykładzie tematu dołowania traw w kompoście na zimę), że zupełnie inaczej rozumiemy pojęcie 'rozmowy merytorycznej'.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
_________________________________________________________________________________
Aniu. Ja temat kompostu i kompostowania zgłębiam od dziesiątków lat. Interesują mnie wyłącznie naukowe opracowania których przeczytałem setki. W żadnej tego typu pracy nie zauważyłem nawet wzmianki o tym, że kompost w zamkniętych kompostownikach należy przerzucać. Co innego polecają na różnych stronach, blogach, poradnikach ludzie którym się wydaje, że piszą o ogrodach i ogrodnictwie. W tych artykułach, za które bym nie zapłacił nawet złotówki nie raz czytałem o tym, że kompost należy przerzucać co dwa miesiące, co sześć miesięcy, zawsze jesienią. Mnie takie wypociny nie interesują, ponieważ znam dokładnie jak przebiega i na czym polega cały proces kompostowania odpadów organicznych.
_________________________________________________________________________________
Cytat z artykułu do którego link zamieściła na forum ogrodniczym - anka_
,,Wszystko, co kiedyś żyło, może być kompostowane na gorąco - i naprawdę mam na myśli cokolwiek. Wszystkie rzeczy, w tym dziwne dodatki, takie jak wełna i odzież z bawełny, kości, skórzane buty, a nawet rzeczy takie jak "roadkill", czyli martwe zwierzęta, ale te muszą przejść w samym środku kupy, aby się odpowiednio rozbić. Po zakończeniu procesu nie ma śladu oryginalnych składników! Pamiętaj, że im większa różnorodność składników, tym lepszy kompost, ponieważ będzie miał szerszy zakres składników odżywczych w produkcie końcowym".
Toszko.
Czy nadal nie podoba Ci się to, co powyżej napisałem i w jaki sposób?
Czy dalej nie podoba Ci się tak wyrażona przeze mnie marginalizacja?
Czy w dalszym ciągu uważasz, że idąc tym tropem powinienem zaprzestać pisania na forum?
Aniu. (anka_)
Skoro uważasz, że nie posiadając wyższego wykształcenia ogrodniczego, to raczej moje posty są wypocinami, i jednocześnie odsyłając tysiące ogrodników amatorów do takich ,,naukowych publikacji" w których zaleca się kompostować odzież, kości, buty i martwe zwierzęta, to wybacz, ale z całym szacunkiem do Ciebie, ja dalej z Tobą tego wątku nie zamierzam kontynuować.
Czytam uważnie i ze zrozumieniem, ale doktoratu nie mam i nie poczułam się urażona.
To, że przerzucanie przyspiesza kompostowanie, ale to nie jest konieczne to oczywista oczywistość.
Aniu przygotowanie kompostu na grządkę-pryzmę permakulturową to zupełnie co innego niż uprawianie już wykonanej pryzmy . W pryzmę-grządkę permakulturową NIE INGERUJE SIĘ.
Nie kupuję ziemi w marketach i nie tylko ziemi. Nic tam nie kupuję, bo popieram polskich producentów i przedsiębiorców. Ot taka Polka i patriotka ze mnie.
A na zakończenie dyskusji przypomniał mi się wykład prof. Katedry Mniemanologii Stosowanej Jana Tadeusza Stanisławskiego "O Wyższości Świąt Wielkiej Nocy Nad Świętami Bożego Narodzenia" .
Pozdrawiam.
Ewo jak widać nie dla wszystkich jest to oczywista oczywistość. I nie do wszystkich dociera, że można i tak i tak- nie ma jednej jedynie słusznej metody.
Taaa... ten wszędobylski torf. Czysta ekonomia kontra degradacja torfowisk ...
I swoim postem kolejny raz mnie w tym utwierdzasz. Na 'trudne' pytania, albo unikasz odpowiedzi (ot choćby dołowanie traw w kompoście) lub w arogancki sposób atakujesz rozmówcę. To ty pisałeś, iż nie interesują cię 'czyjeś' wypociny na forach a jedynie prace naukowe. Odwracasz 'kota ogonem' odchodząc od meritum sprawy. Negujesz pracę tysięcy naukowców, ale co ważniejsze negujesz doświadczenia ludzi tu na forum (przerzucanie kompostu). Jednocześnie w autorytatywny sposób starasz się narzucać jedynie słuszną rację.
Odnosząc się do cytatu z amerykańskiego artykułu( nie na rękę ci te artykuły to szukasz sensacji?). Po pierwsze to, że ktoś pisze że się coś przekompostuje nie znaczy że poleca 'walić' pewne rzeczy do domowych kompostowników . Większość badań naukowych odnosi się do działań na dużą skalę. I powiem tak- uważam, że wszystkie z wymienionych rzeczy przekompostują się na gorąco. Czy to znaczy, że wrzucam skórzane buty do kompostu? Nie.
Ale na ten cytat najlepiej odpowie wypowiedź Ewy
Czy ktoś w lesie sprząta produkty linienia zwierząt, martwe zwierzęta ? Nie. I jakoś nie zalegają pryzmami.
Na zakończenie- nie przerzucam kompostu (z braku czasu i siły). Nie kupuję gotowego kompostu z miejskich oczyszczalni, bo na szczęście posiadam 'producentów' nawozów organicznych. Ale jednocześnie uważam, że jeżeli ktoś nie ma dojścia do obornika, możliwości robienia kompostu czy 'zabawy' w zielone nawozy, to lepszym wyjściem jest zakup wspomnianego wyżej kompostu niż nie robienie z glebą nic.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams