Reniu bardzo mi miło to czytać.
Jeśli chodzi o derenia to mówisz i masz! Jeśli mi się tylko udadzą te gałązki to starczy i dla Ciebie! Gdzie mieszkasz kochana?
Przepraszam za mój "trawnik" i jakośC zdjęcia ale już objaśniam
Po lewej masz pień od modrzewia,po prawej świerk i myslałam żeby puścić żywopłot z grabu po łuku w prawą stronę bo w prawo bedzie się skręcało ścieżką do domku czyli od modrzewia do świerka.Od tego garbowego żywopłocika do małych szmaragdów w oddali ma być część owocowo-warzywna.Można też tą przegrodę zrobić równo od świerka w lewo do płota.Nie mam pojecia jak się do tego zabrać
Wiesz jaki ze mnie projektant.. Ale czasem rada do rady.. Amatorskiej, potem profesjonalnej... I coś w głowie wykiełkuje. Chodziło mi przede wszystkim własnie o to co już tam rośnie. Dumam. Pergola mi tu nie pasuje. To wygrodzenie ma dojść do świerka tak?
tak ,do świerka bo zaraz po prawej za świerkiem jest domek.Do warzywnika przechodzimy miedzy tym świerkiem,a domkiem.
Tu wiele nie widać,tam za modrzewiem są danice,krzewuszka,dereń ale to nie jest istotne bo wszystko poprzesadzam.Punktami odniesienia są modrzew i świerk.
Czli Ty bardziej widzisz tam zieloną przegrode ale po łuku czy prosto?
Mogłaby pójść falą. Tylko zastanawiam się do jakiego momentu doszłyby graby do świerka. Pewnie duży prześwit by był. A jakby to była rabata? Niezbyt szeroka. Dałabyś kilka wysokich traw, pod nimi coś niższego. I niższego coś zbliżając się do świerka. Pod nim hosty..
Albo połączyć ją jakoś z tym miejscem pod płotem w całość. Nie na szerokość, wychodziłaby z jednego końca. Nie umiem tłumaczyć.
Dobry masz pomysł z tym żywopłotem grabowym. Tylko ja się zastanawiam czy będzie tam wystarczająco słońca w ciągu dnia od tych gałązek modrzewia??
A co do tego modrzewia to bym go podsadził bluszczem i zrobił dookoła drzewa taki mały placyk na to by on utworzył dywan i dalej niech się pnie
Oczywiście to taki luźny pomysł
A może po łuku ekran z cisa?
Nieśmiało się wypowiadam .
Mieszkam za mostem, za Wisłą.
A derenia, to na przechowanie tylko, co by nie zmarzł, bo szkoda by było.