Twoje cenny rady czytam....na bieżąco..na powojniki i róże czas nadszedł ?
w środę ma śnieg sypać i w przyszłą też pewnie szybko stopnieje,ale ...też mam mieszane uczucia na tegoroczne anomalie.
Cebulki wiosenne były co prawda dla Agnieszki, ale i ja bez uszczerbku dla niej pooglądałam ciesząc oczy kolorami.
Kompendium o cięciu róż świetne - lubię takie w pigułce
A domowy sposób na uwiąd - trzeba sobie zapisać na "wsiaki słuczaj"
Alinko skarbuniu
Cudowne wiosenne kwiatuszki. Szafirki mam, ale ja moje sadziłam rok temu i w dodatku pojedynczo z nadzieją że szybko się rozrosną. Na cebulnicę (ja ją nazywam 'Panienka' ... jako dziecko znalazłam je przy ruinach starego domu i tak je miałam długie lata... aż w końcu wyginęły )
jestem bardzo chętna
Teresa mam rozdrabniarkę Stiga moc silnika 2500 wat . rozdrabniacz wałowy ...dzisiaj kupiłabym z rozdrabniaczem tarczowym....dlatego że tarcze tną na zrębki a wał mieli drzewo .z różnym skutkiem ...cieniutkie witki np. wierzby przelatują jak spod maszynki .zgniecione a nie ścięte . jak ustawisz na cieniutkie to zaś grube patyki mogą zablokować wał . generalnie to to co wychodzi z tego rozdrabniacza nadaje się tylko na kompost ...a spod piły masz cieniutkie zrębki . wiem że i tak do ściółkowania musi być przekompostowane żeby azotu roślinom nie zabierało ..ale mimo wszystko
uschnięte drzewo najlepiej i najdokładniej się rozdrabnia , bo nie trzymają łyka zielone .
Ważna jest moc silnika , bo od tego zależy jak grube gałęzie zachowają się w rozdrabniaczu , jak mała moc to grubsza gałąź zablokuje .. 2500 wat -to minimum ,
Dzięki, Alinko.
Pytałam, bo jutro wynajmuję rozdrabniarkę spalinową.
Potrzebuję nią rozdrobnić głównie suche patyki, które leżą w moim lesie już jakiś czas. I zgłupiałam, bo facet w wypożyczalni powiedział, że suche są za twarde, nie należy ich rozdrabniać, bo noże popękają...
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Czytam o nadmiernym wysiłku, przekopywaniu frontu ogrodu, cięciu róż, poradach wszelakich. Tyś szatan nie kobita.
Zostaw sobie miejsce na czerwone marcinki i pamiętaj że są wysokie.