Gosia, pięknie realizujesz swój plan kawał dobrej roboty, wiem że było gorąco i ciężko, ale warto faaaajnie przejęłam się bardzo zdarzeniami, które miałaś w drodze na spotkanie. Wszystko ok po tym psie?
Kasik no pomalutku, stopniowo do przodu Co prawda cierpliwość to absolutnie nie moja domena ale jakoś dzielnie trzymam moje "zapędy rozwojowe" Co do psa.... nie mam pojęcia ale rana zdezynfekowana, nie boli, nic się nie dzieje jak na razie. Tak w sumie to nie wiem czy mnie ugryzł czy podrapał pazurami.... na spodniach ani śladu także pojęcia nie mam co się w sumie stało
Gosia, pięknie realizujesz swój plan kawał dobrej roboty, wiem że było gorąco i ciężko, ale warto faaaajnie przejęłam się bardzo zdarzeniami, które miałaś w drodze na spotkanie. Wszystko ok po tym psie?
Ten pies to jej nie pogryzł ugryzł tylko raz i nie smakowała mu, to puścił
Gosia, pięknie realizujesz swój plan kawał dobrej roboty, wiem że było gorąco i ciężko, ale warto faaaajnie przejęłam się bardzo zdarzeniami, które miałaś w drodze na spotkanie. Wszystko ok po tym psie?
Ten pies to jej nie pogryzł ugryzł tylko raz i nie smakowała mu, to puścił
ooo proszę jak współczująca koleżanka! hihihiih
hihihihi Ty ściemniaro
Jak ściemiaro!? Dziabnął mnie ten kundel, ranę mam Ale psa z wściekłości nie pogryzłam