Śmiałam się ze sformułowania, nie z sytuacji
Mogę się tylko domyślać jak Twój M. zareaguje.

Ale głowy nie urwie
Mój już tez ma trochę dość moich ogrodowych zakupów

Ale głowy mi nie urywa, ino zawsze z marsową miną pyta: "co to"? A ja na to: zawilec, hortensja, przetacznik (zgodnie z prawdą, w zalezności od tego, co kupiłam).

To go prawie zawsze rozbraja

Czasem tylko mówi, że przesadzam. To ja mu na to, że i owszem, planuję przesadzić to czy tamto, a ten własnie zakup idzie w to miejsce
Tylko czasem muszę odpysknąc, że to zamiast nowej kiecki (od wiosny nie kupiłam ani jednego ciucha, wyobrażasz to sobie?)

)))))))))))
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.