Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Kubusiowo

Kubusiowo

aga_k 19:46, 25 lut 2013


Dołączył: 09 paź 2012
Posty: 1269
Gosiu, dobrze, że nic więcej Wam się nie stało. Życzę szybkiego powrotu do zdrówka. Pozdrawiam
____________________
Aga_k- http://www.ogrodowisko.pl/watek/2432-moje-takie-tam-w-ogrodku
Neska 19:47, 25 lut 2013


Dołączył: 05 mar 2011
Posty: 2377
Gosia dosłownie aż zimno mi się zrobiło. Dobrze, że z Wami wszystko ok. Kubuś się nie przestraszył? Buziam.

____________________
Pozdrawiam Kasia - Ogród na skraju sadu
Matka 19:49, 25 lut 2013


Dołączył: 14 lis 2010
Posty: 7595
Gosiaku i ja potrzymać za rękę przybiegłam!!!3 maj się dzielnie!!!
____________________
U Matki
Tess 19:50, 25 lut 2013


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Rany, Gosia.
Nie wiem co napisać, bo cokolwiek napiszę, nie odda tego, co czuję.

Ten uraz głowy to Ci dokładnie zbadali?
Dopilnuj tego koniecznie.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
kraania 19:50, 25 lut 2013


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 1709
Gosiu, ale Wam się przytrafiło! . Dobrze, że to tak się tylko skończyło, zwłaszcza że pisesz o skasowanym samochodzie. Buziam i życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia.
____________________
Ogród w lesie - moje miejsce na ziemi Ogrodowiskowe spotkanie Spotkanie wrzesień 2012 u kraanii zmiany zmiany u kraanii-czyli co w lesie piszczy
Lena 19:52, 25 lut 2013


Dołączył: 08 lip 2011
Posty: 2499
Gosia, przykro mi i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
____________________
Ogród Leny "Lekarz leczy, natura uzdrawia"
Kondzio 19:53, 25 lut 2013


Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 18070
cały czas o was myślę czy nie potrzebujecie czegoś bo jak tak to pędzę do was i pomogę jak trzeba
____________________
kondziowy ogród cz I, Kondziowy ogród cz II
Sebek 20:21, 25 lut 2013


Dołączył: 08 lut 2011
Posty: 50262
Trzymajcie się cieplutko!!!
____________________
Sebek - Coś jeszcze, coś więcej... Wizytówka ogrodu
kaisog1 20:37, 25 lut 2013


Dołączył: 14 lut 2011
Posty: 13108
Bardzo Wam dziękuję za wsparcie i życzenia. Dajemy sobie radę chociaż poobijani jesteśmy zdrowo.Dla mnie najważniejsze, że z Kubą ok.

W sumie nic by się nie stało gdyby nie latarnia.... Stałam przed rondem i czekałam na zielone... Zielone się zapaliło to ruszyłam, wjechałam na rondo a z prawej strony widziałam zbliżający się samochód. Minęłam go przodem ale kontem oka widziałam jak jego maska się zbliża.... uderzenie w tył prawego boku, obróciło nas i wylądowaliśmy na latarni. Całe szczęście, że latarnia walnęła o moją stronę... gdyby bardziej od strony Kuby to ja nie wiem co by było..... Poszły szyby boczne, szyba przednia, cała lewa strona auta rozwalona... i klosze latarni na dachu.. Paweł wyskoczył, widziała, że krew mu się leje z nosa ale nie wiem co się działo bo zajęłam się Kubą... Pojawiła się kobieta - okazało się, że pediatra.... obejrzała Kubę wstępnie i pozwoliła wyjąć z fotelika (chciałabym Jej podziękować bo chyba dzięki niej nie wpadłam w panikę). Kobieta kierująca miała do mnie pretensje, że jechałam jak wariat i na pewno nie stałam na światłach, a przecież ona miała zieloną strzałkę i mogła jechać! Zdębiałam jak to usłyszałam... okazało się, że kobieta nie miała prawa jazdy i dopiero robiła kurs! Wyjechała na ulicę prywatnym samochodem! Koszmar po prostu i brak jakiejkolwiek wyobraźni...... Policjanci kazali jej się "zamknąć" bo zgrywała ofiarę..... ręcę opadają...
____________________
Pozdrawiam Małgorzata Kubusiowo, Kubusiowo II, Mini Kubusiowo
Kondzio 20:42, 25 lut 2013


Dołączył: 02 lip 2012
Posty: 18070
kaisog1 napisał(a)
Bardzo Wam dziękuję za wsparcie i życzenia. Dajemy sobie radę chociaż poobijani jesteśmy zdrowo.Dla mnie najważniejsze, że z Kubą ok.

W sumie nic by się nie stało gdyby nie latarnia.... Stałam przed rondem i czekałam na zielone... Zielone się zapaliło to ruszyłam, wjechałam na rondo a z prawej strony widziałam zbliżający się samochód. Minęłam go przodem ale kontem oka widziałam jak jego maska się zbliża.... uderzenie w tył prawego boku, obróciło nas i wylądowaliśmy na latarni. Całe szczęście, że latarnia walnęła o moją stronę... gdyby bardziej od strony Kuby to ja nie wiem co by było..... Poszły szyby boczne, szyba przednia, cała lewa strona auta rozwalona... i klosze latarni na dachu.. Paweł wyskoczył, widziała, że krew mu się leje z nosa ale nie wiem co się działo bo zajęłam się Kubą... Pojawiła się kobieta - okazało się, że pediatra.... obejrzała Kubę wstępnie i pozwoliła wyjąć z fotelika (chciałabym Jej podziękować bo chyba dzięki niej nie wpadłam w panikę). Kobieta kierująca miała do mnie pretensje, że jechałam jak wariat i na pewno nie stałam na światłach, a przecież ona miała zieloną strzałkę i mogła jechać! Zdębiałam jak to usłyszałam... okazało się, że kobieta nie miała prawa jazdy i dopiero robiła kurs! Wyjechała na ulicę prywatnym samochodem! Koszmar po prostu i brak jakiejkolwiek wyobraźni...... Policjanci kazali jej się "zamknąć" bo zgrywała ofiarę..... ręcę opadają...
Straszne przeżycie wiem coś o tym dobrze że wam nic nie jest Całuski Mocne Dla Was Wszystkich I Trzymajcie Się Jak coś to dajcie znać
____________________
kondziowy ogród cz I, Kondziowy ogród cz II
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies