kaisog1 napisał(a)

Nieopielona bylinówka z bliska....

Przypomniały mi się moje początki rabatek przy płocie sztachetowym, wtedy u mnie połowa roślina w odległościach metrowych i trawie rosła ... . 10 lat potrzebowałam na dojrzewanie. Gosia, u Ciebie to jakoś wszystko szybko przebiega. I pewnie nie będziesz (tak jak ja) po 10 latach latać ze szpadlem tylko już z motyczką.

No, może i było. U siebie uwielbiałam taki "błysk" po pieleniu i grabieniu. Ty chyba też lubisz, tak mi się wydaje.

Gosia jak nie widać efektu!!!!
Pięknie widać rabaty, kolory!!!!!!
KANCIKI przy takiej ilości rabat - mistrzostwo świata.

Ewano ja jakoś tak tych odległości nie mam za dużych... wiem, że bodziszki te wielkie zbyt gęsto posadzilam.... Jest problem z pieleniem tej bylinówki bo trzeba uważać gdzie się stąpa hahhaha a i tak zawsze coś zadepcze

Jola ojjj ja też uwielbiam!

Joasia hehehhe z tymi kancikami to numer... bo nawet jak rabata niewypielona a kanciki są to jakoś tych chwastów nie widać więc najpierw robię kanciki a potem pielę bo każdy na kanty zwraca uwagę a od chwastów uwaga odwrócona

kaisog1 napisał(a)

Monika liliowiec pięknie sie prezentuje na bylinówce Dzięki wielkie A pęcherznica to 'Lady in red'

Gosiu nie ma za co nich cieszy oczy żeby ci się odwdzięczyć to i 100 liliowców by nie wystarczyło

Tak myśłałam że to Lady in Red ostatnio wpadła mi w oko i mam na nią plan. Pomęczę cię później

Gosia, masz tam hosty na rabacie, czy one w słonku są?

Monika a daj spokój Ta Lady in red ślicznie wygląda.... ma intensywny kolor i fajne nowe przyrosty.

Bogda mam I to różne.... Mam białozielone i żółtozielone.

i nie przypalają się?

Bogda ta największa zółtozielona to sum&substance (ta jest na słońce). Mam też małe białozielone i chyba Patriot i też dają radę..