Spodziewałam się deszczu ze śniegiem, ale to co dzieje się za oknami to już przesada!!! U mnie śnieg sypie od dwóch godzin!!!
Ostatecznie w ogrodzie oczywiście nic nie robiłam bo to kompletnie nie moje klimaty do grzebania w ziemi, ale nie wytrzymałam i po ponad dwóch tygodniach siedzenia w domu, ruszyłam do naszych szkółek. Byłam na Kowalach (mój zakup to 11 dużych doniczek pięknie rozkrzewionej lawendy) i u Justyny (dwa rodzaje trawek z każdej po 3 szt.) Ewo, wiem, że Ty masz lawendę więc może mi podpowiesz, czy powinnam chronić tę swoją przed mrozami, które mogą się pojawić jeszcze teraz nocami? Ona jest przycięta i ma już takie ładne młode przyrosty więc pewnie takie "małolaty" są jeszcze wrażliwe na przymrozki???
A czy Ty swoje róże już pozbawiłaś kopczyków? I czy te młode kiełkujące pędy róż mogę też jeszcze przemarznąć?
No i widziałam te ciemierniki, o których wspominałaś. Fakt... full wypas
Ewuniu i jeszcze jedno, możesz mi na PW wrzucić gdzie zamawiasz byliny, bo wiem, że czekasz na przesyłkę i czy to już sprawdzone miejsca??? A trawy też zamawiasz (tego nie doczytałam)?
____________________
Ola/Olka- Fasolka w małym ogródku i moja ogrodowa rewolucja
Zakupy duże, tylko pozazdrościć.
Olu, zwykłą lawendę mam w ogrodzie, bo rośnie już od zeszłego roku. Teraz kupiłam francuską i muszę ją chronić, bo ona nie lubi zimna. Nie mam doświadczenia w kupowaniu lawendy. Rzuciłam się na tę francuską i teraz z nią biegam, to na dwór, to do domu. Nie wiem, mi się wydaje, że tej Twojej lawendzie nic nie będzie, bo jak przycięta, to przecież nie jest z tego roku. Ale może dopytaj kogoś bardziej doświadczonego.
Jeżeli chodzi o róże, to moje wszystkie siedzą w kopczykach, a pienne są jeszcze opatulone włókniną i słomą. Mrozy będą, ale nie takie straszne, tylko do -2'C, więc chyba nie zaszkodzą młodym pędom.