Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Do raju daleko - u Ewy

Do raju daleko - u Ewy

Ewa777 14:48, 10 lut 2016


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19273
Sabina76 napisał(a)


Ewka, u mnie też tak ciepło było, ale dzisiaj już nie za bardzo. Jednak jeszcze zaczekam. Będę kukać do Ciebie kiedy Ty odkryjesz
A nie było mnie nie było, bo mały krasnoludek zajmuje mi cały czas i urlopu nie daje


Sabinko, za tydzień będę w domu przez całe dnie, to przyjrzę się dokładnie magnolii Dam Ci znać
No tak maluszki mają to do siebie, że zajmują cały czas, ale to jest bardzo miłe
____________________
Ewa-Do raju daleko - u Ewy
Ewa777 14:50, 10 lut 2016


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19273
lojalna_ napisał(a)
Ewciu co do magnolii to narazie chodzi o forme nie potrafie znalezc tej foty szukam od wczoraj ale znajde

Nie mam rh nie wiem co z nia


Z postu na post coraz bardziej mnie zaciekawiasz Co tam sobie wymyśliłaś...
____________________
Ewa-Do raju daleko - u Ewy
lojalna_ 14:55, 10 lut 2016


Dołączył: 29 lip 2014
Posty: 19078
Hehe
____________________
Jola Lawendowy zawrót głowy
Anda 15:30, 10 lut 2016


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Twoj rodek rzeczywiscie nie za ciekawie wyglada. Nie mam rh, wiec niestety nie pomoge. Ciekawa jednak jestem, co to moze byc.
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Kasya 18:07, 10 lut 2016


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 43923
Ewa777 napisał(a)
Zrobiłam zdjęcia i wysłałam zapytanie do Bogdzi, ale może ktoś z czytających u mnie, będzie mógł mi pomóc?
W ubiegłym roku pytałam Bogdzię jak pomóc mojemu rododendronowi President Rosvelt, to było na tej stronie
https://www.ogrodowisko.pl/watek/2074-rododendronowy-ogrod-ii?page=3146

Przepraszam, że nie wrzucę zdjęcia z ubiegłego roku, ale nie mogę go znaleźć.

Martwiły mnie brązowe plamki. Przez cały sezon te plamki zostały i nie zmieniały się. Rh kwitł i wyglądało to całkiem zdrowo.
W tym roku wygląda dużo gorzej po zimie. Czy on przemarzł? Czy coś innego mu dolega? Jak mu pomóc?
Dwa inne rh obok niego wyglądają zdrowo.





Ewa, zabytaj Bogdzię jeszcze raz, bo teraz to gorzej wyglada moze to jednak jakas choroba ?
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Katkak 18:20, 10 lut 2016


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Faktycznie Ewciu, leć szybciutko do Bogdzi, bo dobrze to nie wygląda .
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Kasya 18:25, 10 lut 2016


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 43923
jeszcze te naturalne centki wcale nie ulatwiaja diagnozy
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Bogdzia 18:58, 10 lut 2016


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Ewo napiszę u Ciebie co o tym myślę. On juz w tamtym roku na wiosne miał troche tych plam ale moze nic złego by sie nie stało gdyby nie pogoda jaka była ostatniego lata i ostatniej zimy. Pąki są ewidentnie zmarzniete. Pewnie zmarzły gdy były te mrozy przy braku śniegu. Jego odpornosc jest do-23 stopni. Nad morzem nie powinno byc zimniej ale były bardzo silne wysuszajace wiatry i na pewno to miało wpływ. Moim zdaniem nie bez winy jest równiez lato, był żar ogromny i wysuszał korzenie. Nie wiem jak Ty ale ja podlewałam rh codziennie a i tak ucierpiały od słońca bo woda natychmiast parowała. W tej chwili wygląda to bardzo kiepsko . Moim zdaniem jego ostatni ratunek w przesadzeniu w bardziej osłonięte miejsce. Chodzi o to by teraz gdy jest bardzo osłabiony nie rósł w pełnym słońcu, powinien byc oslonięty najlepiej od południa jakims krzakiem , tak by przez częśc dnia słońce nie miało do niego pełnego dostepu ale by nie rósł w zbyt dużym cieniu. Pisza o nim że nadaje sie na słoneczne stanowisko ale nie w tym stanie i pewnie nie u nas bo to za mała odpornosc jak na nasze warunki. Trudno mi powiedziec jak sobie poradzi ale ja bym tak zrobiła, przesadziła , oberwała pączki bo i tak nie zakwitną i podlewała by zawsze miał wilgotną ziemię ale nie stał w wodzie. One własnie przez to sa trudne że maja sprzeczne wymagania , słońce ale ograniczone i stałą wilgotną ziemię ale nie znoszą przelania.Mozesz sekatorem obciąc liscie które całkowicie zbrązowiałay ale te częściowo zielone zostaw żeby odzywiały roślinę. Liście wyglądu juz nie zmienią ale może uda sie ze nowe bedą zdrowe i przejma odżywianie . Myśle ze pamiętasz jak sadzic....
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Flower1 20:06, 10 lut 2016


Dołączył: 12 kwi 2015
Posty: 2278
Powiem szczerze co ja bym zrobila ,na wiosne jak sie troszke ociepli oberwalabym wszystkie porazone liscie i paki ,potem spryskalabym czyms bo moze to byc jakas choroba..jak na jesien sie czegos nie wyplewi to potem na wiosne z podwojna sila wychodzi..zauwazylas cos na jesien czy dopiero teraz po zimie?
____________________
Magda- Wyczaruję ogród*** Wizytówka
Ewa777 20:23, 10 lut 2016


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19273
Bogdzia napisał(a)
Ewo napiszę u Ciebie co o tym myślę. On juz w tamtym roku na wiosne miał troche tych plam ale moze nic złego by sie nie stało gdyby nie pogoda jaka była ostatniego lata i ostatniej zimy. Pąki są ewidentnie zmarzniete. Pewnie zmarzły gdy były te mrozy przy braku śniegu. Jego odpornosc jest do-23 stopni. Nad morzem nie powinno byc zimniej ale były bardzo silne wysuszajace wiatry i na pewno to miało wpływ. Moim zdaniem nie bez winy jest równiez lato, był żar ogromny i wysuszał korzenie. Nie wiem jak Ty ale ja podlewałam rh codziennie a i tak ucierpiały od słońca bo woda natychmiast parowała. W tej chwili wygląda to bardzo kiepsko . Moim zdaniem jego ostatni ratunek w przesadzeniu w bardziej osłonięte miejsce. Chodzi o to by teraz gdy jest bardzo osłabiony nie rósł w pełnym słońcu, powinien byc oslonięty najlepiej od południa jakims krzakiem , tak by przez częśc dnia słońce nie miało do niego pełnego dostepu ale by nie rósł w zbyt dużym cieniu. Pisza o nim że nadaje sie na słoneczne stanowisko ale nie w tym stanie i pewnie nie u nas bo to za mała odpornosc jak na nasze warunki. Trudno mi powiedziec jak sobie poradzi ale ja bym tak zrobiła, przesadziła , oberwała pączki bo i tak nie zakwitną i podlewała by zawsze miał wilgotną ziemię ale nie stał w wodzie. One własnie przez to sa trudne że maja sprzeczne wymagania , słońce ale ograniczone i stałą wilgotną ziemię ale nie znoszą przelania.Mozesz sekatorem obciąc liscie które całkowicie zbrązowiałay ale te częściowo zielone zostaw żeby odzywiały roślinę. Liście wyglądu juz nie zmienią ale może uda sie ze nowe bedą zdrowe i przejma odżywianie . Myśle ze pamiętasz jak sadzic....


Bogdziu, bardzo Ci dziękuję za opinię i rady Będę go obserwować wiosną. Poobcinam te brązowe listki i pączki.Jak nie będzie widać, że się rozwija, to się z nim pożegnam. Miejsce ma raczej dobre, bo od wschodu osłonięte tujami, a od południa dom rzuca na niego cień. Przez całe lato lałam wodę codziennie. Wychodzi na to, że to jednak ta mrozoodporność jest za mała na mój klimat. Mogłam go zabezpieczyć Ale jak inne dawały radę, więc myślałam, że on też sobie poradzi. Jeszcze raz wielkie dzięki
____________________
Ewa-Do raju daleko - u Ewy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies