Jeżeli ktoś myśli, że nie przywiozłam roślinek z wojaży, to teraz siębardzo zdziwi
Kupiłam 3 trawy vertigo,
3 trawy adaggio (chyba miskant),
1 różę Bonicę,
1 azalię Chanel,
3 jeżówki green jewel,
2 primule Viala
i dla męża sosna Low Glow
Ewa byłaś w rododendronowym raju Zobaczyć ogród Bogdzi i Pisarzowice i Goczałkowice, o których przeczytałam u Ciebie i jeszcze spotkać się z Gosią w Jej królestwie, to szczyt marzeń. Juz zapowiedziałam mężusiowi, że w przyszłym roku jedziemy na urlop TAM
I zakupy były ta ciemna trawka tez za mna chodzi, tylko jeszcze nie wiem gdzie bym ją chciała widzieć
Agnieszko, ten wyjazd to uczta dla duszy Polecam taką wyprawę
Byłam jeszcze u Gierczusi, ale nie zabrałam z sobą aparatu i bardzo tego żałuję, bo nie mam ani jednego zdjęcia z jej ogrodu Musowo muszę ją jeszcze raz odwiedzić
Nad tą trawką też będę musiała się zastanowić, gdzie ją wcisnąć Kupiłam, bo w ubiegłym roku za mną chodziła
Z głogu jeszcze nie robiłam nalewki. Myślisz, że się nadaje?
Też widziałam zdjęcia z Twojego pobytu u Bożenki. Z pewnością jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Byłam jako pierwszy gość na tym spotkaniu i pierwsze kroki skierowałam od razu do ogrodu. Czułam się jak Alicja w krainie czarów.