Jakbyś nie zapytała czy się zastanowię to bym nic nie okrywała, a tak... wprowadziłaś pierwiastek niepewności

I nie wiem sama, ale chyba nie będę.
A pies po prostu zniknął któregoś dnia, poszukiwania nic dały, pewnie sobie ktoś pożyczył, a to beagle był to dał się pewnie zabrać eh, ale to już stara historia i przestałam myśleć, że wróci.