Macham i ściskam. U mnie dalii nie było w tym roku, ale zdążyłam tylko kopczyki usypać różom. Zimnica za oknem, nosa nie chce mi się wychylić . Buziole ogromniaste.
Juluś kochana sto lat u Ciebie nie byłam (u siebie zresztą też rzadko ostatnio piszę ) Dalie już siedzą w piwnicy... gołe, chyba powinnam je czymś zasypać... Róże u mnie nie ruszone, muszą sobie radzić... przetrwa najsilniejszy gatunek
Buziaczki :*
Hahahaaaa ja teeeeeż pamiętam, choć nie wszystko Jechałam z ekipą 30 osobową, nie chciałam robić problemu ale mam chętkę na powtórkę z Bydgoszczy i może wtedy...