Amelko, na tegoroczny wrzesień naprawdę narzekać nie można. Pogoda ładniejsza niż przez całe wakacje. Słonecznie i kolorowo, tak lubię

Ale własnie niewiele możemy z tego skorzystać, po pracy raptem dwie, trzy godzinki zostają na nacieszenie się przyrodą.
I jakieś przesilenie mnie dopadło, dobrze chociaż że przeziębienie odpuściło.
Na frontowej dziś tylko wokół lawendy dolomitem posypałam i zagrabiłam. A, i bluszcz wzdłuż muru posadziłam. Nie wiem czy zdąży się zakorzenić, jak nie to wiosną będzie powtórka.
Zastanawiałam się czy wysadzić te krzaczki lawendy, które są na miejscu przyszłych róż. Lepiej teraz znów je targać czy zostawić to na wiosnę ? Róże będę zamawiać i sadzić po zimie.
____________________
Ola -
Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku
Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób