Filomena napisał(a)

wiesz... zamiast szynki 2x zaserwuj rodzinie pasztetową i jajecznicę, na obiad osławione szkolne kluski z serem i zostanie na krzaczek lub dwa, innej drogi nie widzę, wiela nas z marnym groszem w portfelu! i tym bardziej doceniamy to co z trudem tworzymy, a zapłatą satysfakcja Obfitość portfela nie przekłada się wprost proporcjonalnie do poczucia spełnienia uwierz mi !

I tak jest u mnie od 3 lat w ogródku. Dlatego cieszy mnie to co stworzyłam - ogromem pracy i wyrzeczeń Każdy pozostały grosz idzie na kwiatki

Ale już nie ma się co rozczulać poza tym to wątek Filomeny

A u nas obiad z dwóch dań od święta i niedzieli , a tak lecimy na jednym daniu dwa razy na talerzu Głodni nie chodzą , a na remonty i rośliny zawsze odbieram z budżetu od razu po wypłacie.....bo potem w życie by wlazło , a jak nie ma to nie wlezie , a gospodarujemy tym co jestI ogród rośnie i remontów ubywa, ale praca własna w obu przypadkach

Filomenko, ale historia z tym clematisem. Ja też wysiewałam clematisy, bezproblemowo skiełkował tylko tangucki. I on szybko rośnie. Miejmy nadzieję, że to nie on, tylko coś bardziej wyszukanego
Zapewnij mu teraz możliwie jak najwięcej światła, ale przy niezbyt dużej temperaturze, najlepiej do 16-18 stopni, żeby nie wybujał za bardzo. Światło przede wszystkim. No i rozsądne podlewanie, przy tej temperaturze może raz w tygodniu wystarczy.

Sylwestrowe fotki jakby już wiosenne?
Mnie zaintrygowało zdjęcie powojnika, dałaś mu podporę z gałęzi, czy to pędy jakiejś innej rośliny?

Filomena napisał(a)

Wielokrotnie widziałam takie podpory, ale nie przełożyło się to u mnie w zrobienie podobnych. A cięcie botanicznych powojników niezbyt skomplikowane.
Ładny fragment ogrodu

Akurat clematisa tanguckiego nie mam ze względu na żółty kolor, którego jakoś unikam w ogrodzie. Ale jeśli to on to na pewno znajdzie u mnie miejsce właśnie ze względu na tę pospolitość. Pełne odmianowe clematisy są zachwycające ale mi jakoś dotąd nie pasują do moich założeń.
grupa Integrifolia - Olgae

rooguchi

wielkokwiatowe NN - pęknie wygląda z Generałem Sikorskim, ale ten gdzieś uciekł?

matka Urszula Ledóchowska

mój zeszłoroczny nabytek jaszcze skromny Wanda Rutkiewicz
Hagley Hybrid z wiciokrzewem i bluszczem
Jackmanii z tojadem

Śliczne powojniki ale ten tojad mi się podoba bardzo

vita napisał(a)

Mnie zaintrygowało zdjęcie powojnika, dałaś mu podporę z gałęzi, czy to pędy jakiejś innej rośliny?

miesza się z tym wiciokrzewem
Na tym historycznym zdjęciu wiciokrzew za podporę miał stare przeniesione z innego miejsca i osuczone duże karpy leszczyn. te wytrzymały ok 7-8lat. Terazjuz po karpach nie ma śladu, szkoda mi bo bardzo lubiłam te naturalne podpory. Gdybym je zabezpieczyła przed rozkładem wytrzymałyby pewnie dłużej. Teraz podporą zostało ogrodzenie od psiego kojca i stare, zdrewniałe konary wiciokrzewu.

Filomeno te klematisy są zachwycające ten z niebieskimi dzwoneczkami cudowny

sylwia_slomczewska napisał(a)

Śliczne powojniki ale ten tojad mi się podoba bardzo

Sylwio
z małymi dziećmi trzeba starannie wybierać rośliny. Tojad jest niezwykle trujący. Nie tylko on zresztą. Wiele roślin obecnych w naszych ogrodach może być dużym niebezpieczeństwem dla naszych dzieci i wnuków.I chodzi mi nie tylko o te z kuszącymi owocami, ale całe trujące jak właśnie tojad, z trującymi kwiatami - złotokap czy dyptam parzący olejkami eterycznymi, które wydzielają się silnie w słoneczne suche dni. Sięgnęłam po tojady dopiero 3 lata temu jak latorośle podrosły. Wcześniej obrywałam wszystkie jagody z cisa, wiciokrzewów itp. bo wiesz...
W porywie szałów zakupowych roślin czasem myśli o tym co najważniejsze - bezpieczeństwie- gdzieś odchodzą na dalszy plan. Chciałam o tym przypomnieć.

MUZA napisał(a)

Filomeno te klematisy są zachwycające ten z niebieskimi dzwoneczkami cudowny

Roguchii - widziałam gdzieś zdjęcie dawno temu wieloletniego egzemplarza, a może kilku razem - dostałam obłędu! Wtedy był nie do zdobycia, teraz bywa tu i tam ale wciąż mało popularny
w listopadzie też go wypatrzyłam