witam,
o kurcze! - nie było mnie dwa dni a tu tyle spacerowiczów było u mnie na herbaciarni...
Jolu, Haniu, Basiu i Agnieszko-
dziękuję że mnie odwiedziłyście i za Wasze ciepłe słowa dla mnie.
Aniu -
jesteś bardzo spostrzegawcza

a powiem Ci że długo czekałem aby zadał mi ktoś to pytanie z tą podłogą. Otóż aby w pełni na Twoje pytanie odpowiedzieć to muszę się lekko cofnąć w czasie - bo gdy byłem na etapie tworzenia ogrodu i zgłębiałem w internecie wiedzę na temat japońskich herbaciarni.Bardzo zależało mi aby uzyskać choć zbliżony efekt wyglądu takiej mojej herbaciarni i podłóg na tarasie czy też ścieżkach bo wykonałem je z drzewa (sosna).
No i okazało się że:
po pierwsze - w starej Japonii nie stosowano ryflowanych desek to też u mnie też ich nie ma.
po drugie - nie znali innych farb jak farby wodne i nie stosowali lakierów oraz oleju do zabezpieczeń drewna w takiej formie jaką znamy dzisiaj.
po trzecie - jedyną na ówczesną wiedzę metodą odświeżenia danej budowli czy też najzwyklejszej podłogi to było kolejne pomalowanie.
No do tego dochodzi jeszcze upływ czasu plus użytkowanie i mamy piękny efekt często znany pod pojęciem 'PATYNA'.
I tak Aniu doszliśmy powoli do odpowiedzi na nurtujące Cie pytanie

i niczym też nie impregnuję.
Alicjo -
obojętni tylko musisz pamiętać że jak zostawisz pod wiatą to będziesz musiała otulić doniczkę tego klona aby przy minusowych temperaturach nie przemarzł system korzeniowy w doniczce. Zaś gdy schowasz go do budynku trzeba kontrolować wilgotność gleby w donicy aby ziemia nie wyschła na przysłowiowy kamień a więc trzeba się liczyć z podlewaniem wody.
Sylwio -
Ja też tak uważam i w zupełnie się z Tobą zgadzam klony dla mnie są -'the best of'.
Elisa -
dziękuję za zaproszenie i obiecuję wpaść do Ciebie z rewizytą.
Kasiu -
miło słyszeć i cieszę się że Ci się podoba.
Aga -
pełna nazwa to tego latarniowca to: Abutilon - odmiany 'Moonchimes' zaś kwiaty ma ponoć jadalne i nadają się do konsumpcji ale jeszcze osobiście nie próbowałem.
Ewa -
szczerze mówiąc u nas na Ogrodowisku też się nie spotkałem bo chyba na to wygląda że jestem pionierem więc tym bardziej mam mały powód do dumy bo i nie łatwo go dostać w sprzedaży to gorąco Ci go polecam. Jest tak piękny zwłaszcza kwiaty, że gdy go zobaczysz na żywo to Cię oczaruje tak iż nie oprzesz się jego magii i będziesz go chciała mieć u siebie w ogrodzie. Abutilon omami Ciebie tak że bez żadnego oporu wydasz pieniądze przeznaczone na inne zakupy
IzaBela -
ja bym posadził te nasionka - niech rosną a jak już lekko podrosną to będą oko cieszyć a i gdy byś chciała je potem sprzedać to szybciej kupca na nie znajdziesz, bo taki potencjalny amator na klona będzie widział jego zalety i walory a nasionku tego nie zobaczy.
pozdrawiam
Jan