niesamowity..to chocolate?
pokazesz brzozowach tak jak Ty ją widzisz spacerując po ogrodzie?

no... w końcu jutro już wrzesień.
Tytę musiałam szykować właśnie - ja nietutejsza i ten zwyczaj dla mnie też całkiem nowy, ale bardzo fajny

To Sebek mnie odwiedzi.uff dobrze że do Ciebie zajrzalam
Weź Ty Kochana nie marudz powiedziała bym rozsądniej ale będę grzeczna.tylko raz
Pięknie! Roze, zawilce,nawet bordowy rozchodnik choć nie wiem jaki to boski jest.
A przedplocie w wersji "less" dużo bardziej w nim stylu

a jakie są Twoje doświadczenie w pieleniu w żwirku? bo Toszka odradza zwirem i ze pielenie w nim to dramat/tragedia?

Tyta musi być a jak nie to rodzice w tyte (po głowie) wielki dzień przed wami. Buziaki

Tytę musiałam szykować właśnie - ja nietutejsza i ten zwyczaj dla mnie też całkiem nowy, ale bardzo fajny

Podobnie jak dla mnie ileś lat wstecz...

Sebek deklaracje złożył, to tylko termin macie do dogadania - a jak już będzie jechał to niech głosi, jak nic kilka osób byłoby chętnych na taką przejażdżkę, ja na przykład bardzo!

Nie poznaję koleżanki, bordowy rozchodnik wpadł w oko, no proszę, proszę - fajnie

Też w tej wersji przedpłocie wolę.

Jezusiu to dobrze że dzis pielic zaczęłam.może się wyrobie

na pewno, Ty masz zawsze powera ogrodowego jak za dwóch, mogłabyś mi zaszczepić