Te prace rzeczywiście pracochłonne i takie poważne, ale efektu nie ma bo jeszcze spora droga do końca.
Spring Green i Exotic zupełnie różne. SG są znacznie wyższe, późniejsze, mają inny kształt kwiatu i jego wielkość, kolor też bardziej krem z zielonym, a Exotic biały.
Ja jakoś za Exoticami nie przepadam, może dlatego, że mam je w słońcu i jak rozkwitną to już na maxa i takie są rozlezione, a mi najbardziej się podobają tulipany w fazie nie do końca rozwiniętego pąka.
Wszyscy byliśmy zachwyceni Durdle Door i Hedgestone, w to drugie miejsce jechało się piętrowym autobusem i można było podziwiać z pięterka widoki okolicznych pól porośniętych rzepakiem po horyzont, a dodatkowo jeszcze w trakcie przejazdu wyszła tęcza nad tymi polami, taka jakiej jeszcze nigdy nie widziałam, dosłownie miało się wrażenie, że można wejść w miejsce, w którym się zaczynała.
Takie fotki udało mi się zrobić telefonem przez szybę, ale daleko im do tego co oczami można było ogarnąć
Nasadziłam się jesienią trochę tych cebul, ale dla tych widoków było warto.
Pomidorki moje takie sobie, nie rosną równe, sadzonki niektórych odmian dorodne, innych jakby stały w miejscu.
Jak mi się uda wsadzić do szklarni w połowie maja to będzie sukces.
No właśnie martwi mnie to, że na jutro -2C u nas w nocy pokazują, znowu miłorzębom i grujecznikowi trzeba będzie kubraczki robić, miejmy nadzieję, że to już ostatni raz.