Przy domku ogrodnika - na fotkach omijam to miejsce, bo na razie straszny tam bajzel.
Ale to ta sama krawędź działki co plac zabaw, tylko z drugiej strony, patrząc z tarasu to po prawej stronie - ogólnie miejsce do całkowitego przerobienia - front robót na wiosnę
Musimy doprowadzić do porządku tą część działki. Za domkiem kończy się część rekreacyjna ogródka, a zaczyna użytkowa - będzie tam warzywniak - planowane 4 skrzynie prostokątne oraz miejsce pod drzewa i krzewy owocowe.
Za tym domkiem mamy dwie studnie, do których jest podłączone odwodnienie dachu, więc i z odwodnieniem wgłębnika nie byłoby problemu, bo to tylko jakieś 8 m.
Oj tak, szczególnie jeśli ktoś, tak jak ja, narobił misz-maszu, w międzyczasie uświadomił sobie, że to źle i chce zmienić, ale tak, żeby skończyło się na jednej zmianie - zima na myślenie i podglądanie u innych sprawdzonych rozwiązań.
Parownica z Karchera, kupiona do mycia dużej powierzchni podłóg, ale dodatkowe akcesoria umożliwiają umycie okien, płytek itp - tyle, że żeby dobrze tym umyć to trzeba nabrać wprawy - ja okna myłam nią raz i poprawiałam ręcznie bo nie wyszło mi to idealnie
Sąsiad powiadasz... no cóż, na razie to od półtora roku czekam, żeby dołożył się do wspólnego ogrodzenia, na które wydaliśmy ponad 5 tyś, a jego wkład 0 PLN.
Przez ten czas nas unika, co mu się skutecznie udaje bo na razie wykańcza dom, ale jak go ostatnio dorwałam, to stwierdził, że za drogo i woli sobie obok prowizorkę postawić - czyli gdzieniegdzie słupek i dwa druty - tak więc czy to sąsiad czy pasożyt?
Jakoś przeżyje w końcu już te pieniądze wydaliśmy, tylko trochę przeraża mnie, że takich mam ludzi wokół, oni wychowują dzieci wg swoich chorych zasad i myślę sobie, że w tym kraju nigdy dobrze nie będzie, jak przyszłe pokolenia takie mają wzorce....