a to podobne
kłącze siedzą w ziemi już ponad miesiąc, albo i dwa, hmm dawno je sadziłam i nic wczoraj właśnie patrzyłam, ale z tego co pamiętam to w ubiegłym roku też tak późno ruszały, wysadzałam takie kilkucentymetrowe i w gruncie szły jak burza, dorównały kwitnącym, które kupowałam.

Może i o taśmie...moja wiedza na ten temat zerowa

Edytko, masz linię z kompensacją wszędzie, czy może też bez niej?
Zastanawiam się, czy całość kupować z kompensacją, czy na krótkich odcinkach - zwykłą?

a moje dopiero pójdą do ziemi, ciekawe co z tego będzie.
Kłosownica na razie mi wcale nie wykiełkowała, a siałam 14.03, tą resztę nasion zamierzam rorzucić na ziemi, zobaczymy możę w ten sposób coś się urodzi.

oj to dobrze im bedzie.a co do duszy toctylko sie domyslam

tak mi się wydaje że masz miękki ten wąż co? bo ja mam taki sztywny ze ciężko manewrować na krótkich odcinkach..

To piszcie, jaka to ta zwykła Iwonka zakładasz ??

Odnośnie tego przepisu do opryskiwania rodków. Nie wiem, czy to przepis Bodzi, ale jeżeli źle nie odczytalam, to wydaje mi się, że tych nawozów w sumie ma byc 2 cm, maksymalnie każdego po 1 cm - suma 3 cm.

Ale mogę się mylić, a znaleźć będzie trudno

Sztywny jest, na krókich odcinkach faktycznie trudno nim manewrować (może z kompensacją jest jeszcze sztywniejszy, tego nie wiem), ale najbardziej to i tak nie lubię rozwijania go z dużej pętli - całe szczęście, że robi się to tylko raz.

wstyd z tymi nasionkami ale patrzyłam i mam dużo siewek na razie małe ale nie wyrywam, niech rosną