Anusia, polecam te duże, ogrodowe. Mam też fioletowe botaniczne bo wydawało mi się że będą dobrze wyglądały pod dębami. Niestety giną w "powodzi" liści. Zamierzam je usunąć i jak mi sie uda to posadzę tylko białe - wg mnie są najładniejsze. Karolu dziękuję. Są bezproblemowe. Dopiero po obejrzeniu ogrodów na forum zaczęłam je doceniać. Muszę o nie zadbać. Troszkę nawozów i lepszej kompostowej ziemi im dosypię
To delikatne roślinki. Mają delikatny system korzeniowy, gdybym miała je usunąć to trwałoby to chwilę. Rosną pod leszczynami wśród liści, nieco je odsłoniłam na wiosnę. Mają właściwie ziemię liściastą, pulchną. Nie dbałam o nie do tego roku. Jak kwitły to pierwszy raz podsypałam garść kompostu bo wydawało mi się, że są zawieszone nad ziemią. Kwitną długo. Wczoraj jeszcze były kwiaty różowej odmiany. Zauważyłam też przyrost nowych liści. Podobno w rozmnażaniu z nasion pomagają mrówki ale u mnie przez odrosty pojawiły sie nowe.