Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród mały, w cieniu i na ciężkiej glebie

Ogród mały, w cieniu i na ciężkiej glebie

rozark 08:40, 31 sie 2015


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
Bozena13 napisał(a)
Renia skocz do mnie


byłam
____________________
pozdrowionka
rozark 08:41, 31 sie 2015


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
Bogdzia napisał(a)
Biedny ptaszek. To samiczka muchołówki załobnej.Samiec jest czarno-biały. Ja jednak sie boje ze nic z tego nie będzie bo jeśli on tyle czasu bez ruchu siedzial to cos mu jednak musi powaznego dolegac.Zdjecie wiewióry śliczne.


mam nadzieję, że mnie lekarz nie okłamał i z ptaszkiem będzie wszystko dobrze

____________________
pozdrowionka
rozark 08:45, 31 sie 2015


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
ryska napisał(a)

Jaka piękna, jakby pytała: mogę jednego?


he, he spróbuj posiedzieć pod orzechem jak ona ucztuje, po poczujesz łupinki na swojej głowie, taka jest a co, specjalnie będzie w ciebie rzucać, jak się przesiądziesz ona też się przemieści

____________________
pozdrowionka
rozark 08:49, 31 sie 2015


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
Edyta10 napisał(a)


haha ale się uśmiałam ciekawe kiedy mój powie "kup sobie"

dobrze,że ptaszyna uratowana śliczne maleństwo


u mojego eMa to podejrzewam chwilowa niepoczytalność
a Muchołówki są bardzo rzadkie, 2 szt na 10ha, szczególnie w mieście, więc tym bardziej mnie cieszy że wszystko z nią będzie OK

____________________
pozdrowionka
rozark 08:55, 31 sie 2015


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
Agatek napisał(a)
U mojej babci w tym roku orzech też ma wyjątkowo dużo owoców
jak byłam mała to w okresie wakacyjnym znosiłam dziadkom same zwierzaki, najwięcej właśnie chorych ptaszków znalezionych gdzieś w krzakach ale i jaszczurki, kotki i różne inne


to miałaś jakiegoś farta, bo ja nie natrafiałam na chore zwierzątka w młodości, teraz jak mam lecznice dla dzikich zwierząt pod nosem, to czasami w niej bywam jako dostawca

____________________
pozdrowionka
Margarete 12:00, 31 sie 2015


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14372
rozark napisał(a)
Pomponella



Louise Odier



Florentina



Anisade


Pomponelli najbardziej zazdroszcze, moja padła po zimie.
Moja Pastella zakrzyczana przez inne rosliny, musze ja jesienia przesadzic....nie powtarza kwitnienia niestety...
Pozdrawiam
____________________
Małgorzata OGRÓD MARZEŃ......a może tylko......MARZENIE O OGRODZIE
Bogdzia 12:08, 31 sie 2015


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
rozark napisał(a)


mam nadzieję, że mnie lekarz nie okłamał i z ptaszkiem będzie wszystko dobrze


???????????????????
U mnie przez kilka lat gnieździły sie w budce i młode miały. Mam zdjęcia i samca i samiczki . Samiczka nawet sie nie bała i z odległosci metra pozowała do zdjec ,w locie też mam zdjecie. Bardzo fajne ptaszki.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
rozark 12:13, 31 sie 2015


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
Margarete napisał(a)

Pomponelli najbardziej zazdroszcze, moja padła po zimie.
Moja Pastella zakrzyczana przez inne rosliny, musze ja jesienia przesadzic....nie powtarza kwitnienia niestety...
Pozdrawiam


Małgosiu,

na pocieszenie kwaituch dla ciebie "P, wszak zawsze człowiekowi przykro jak jakas roślinka się zmarnuje, albo nie kwitnie


____________________
pozdrowionka
rozark 12:16, 31 sie 2015


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
Bogdzia napisał(a)

???????????????????
U mnie przez kilka lat gnieździły sie w budce i młode miały. Mam zdjęcia i samca i samiczki . Samiczka nawet sie nie bała i z odległosci metra pozowała do zdjec ,w locie też mam zdjecie. Bardzo fajne ptaszki.


Bogdziu, zawiozłam Muchołówkę do ośrodka leczniczego dla dzikich zwierząt, więc ufam że weterynarz wiedział co mówi,
- najpierw go wzięli na obserwację na 24 godz. i badania, i powiedzieli że jak przeżyje do jutra to powinno być ok,
- dzwoniłam na następny dzień i powiedzieli że Muchłowka odniosła powierzchowne obrażenie, wyzdrowieje i wypuszczą ją na wolność

mam nadzieję, że odpowiedziałam wyczerpująco na twoje pytajniki
____________________
pozdrowionka
Bogdzia 12:33, 31 sie 2015


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
rozark napisał(a)


Bogdziu, zawiozłam Muchołówkę do ośrodka leczniczego dla dzikich zwierząt, więc ufam że weterynarz wiedział co mówi,
- najpierw go wzięli na obserwację na 24 godz. i badania, i powiedzieli że jak przeżyje do jutra to powinno być ok,
- dzwoniłam na następny dzień i powiedzieli że Muchłowka odniosła powierzchowne obrażenie, wyzdrowieje i wypuszczą ją na wolność

mam nadzieję, że odpowiedziałam wyczerpująco na twoje pytajniki


Uspokoiłas mnie.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies