Dobre wieści: od rana (niedzielnego) niezliczone klucze ptactwa , nawet próbowałam zrobić zdjęcie, ale okazało się, że komórka ma, pięknie fotografuje błękit nieba, ale klucza ptaków na zdjęciu nie uświadczysz. A było co ogladać. Co chwilę, to mąż, to ja, przywoływaliśmy się, by spojrzeć w "niebo". Cudny widok i radosny! Wiosna powolutku próbuje się rozgościć i u nas.

Jak ptaki wracają to znaczy, że zimy już nie będzie
Kłopoty ogrodowe no cóż niestety tasakie życie ogrodnika jest , cis ma nadzieję się uratuje, choć odchoruje na pewno, porzeczek szkoda A domyślasz się co obrzarło te korzenie? Gryzoń czy larwy jakieś? Bo na gryzonia kret nie pomoże niestety

roma2 napisał(a)

Dobre wieści: od rana (niedzielnego) niezliczone klucze ptactwa , nawet próbowałam zrobić zdjęcie, ale okazało się, że komórka ma, pięknie fotografuje błękit nieba, ale klucza ptaków na zdjęciu nie uświadczysz. A było co ogladać. Co chwilę, to mąż, to ja, przywoływaliśmy się, by spojrzeć w "niebo". Cudny widok i radosny! Wiosna powolutku próbuje się rozgościć i u nas.

Uśmiałam się Pięknie opisałaś zdolności Twojej komórki

U mnie też klucze przelatują Również uwielbiam te widoki

Ciąg dalszy dobrych wieści, czyli zaczątków wiosny.

Dla Ewy



Coby nie byc gołosłowną

Faktycznie nawet z lupą nie wypatrzę

no coz trzeba te klucze ptakow pod powiekami zachowac

szkoda roslinaletakie zycie ogrodika
fajnie, ze juz sie powoli ogrod budzi ze snu u mnie tez juz ielki i kapustki namachalam sie dzis sekatorem i jakas taka slabosc czuje w ramionach i szczescie w sercu

Ja jestem ostrożna w działaniach ogrodowych. Pociachałam winorośl, hortensje i wycięłam stare pędy pęcherznic. Nic więcej nie ruszałam. Tu ciągle panuje luty , mimo chwilowego słoneczka i ciepełka.

Romuś ja też próbowałam komórką sfocić klucz dzikich gęsi ale bez efektu.

a hortki jeszcze nie cielam, chce patyki zrobic i chyba marzec na to lepszy