sylwia_slomczewska napisał(a)

Faktycznie nawet z lupą nie wypatrzę

No co wy- przecież widać. Na pierwszym zdjęciu trochę w lewo i w górę od słupa. Na drugim po prawej stronie.

Ciekawe Romciu co żre u ciebie w ogrodzie te korzonki...

Mąż za to obejrzał karmnik i stwierdził, że wymaga reanimacji. Ponieważ sosny rozrastają się aż miło, powstał nowy karmnik, a stary będzie reanimowany za dwa tygodnie.

Budowa nowego i Flipek pomagier

anka_ napisał(a)

No co wy- przecież widać. Na pierwszym zdjęciu trochę w lewo i w górę od słupa. Na drugim po prawej stronie.

Ciekawe Romciu co żre u ciebie w ogrodzie te korzonki...

Widzisz co ja Aniu . Co żre. No nie wiem. Mnie to wygląda na karczownika jakiegoś. Ale tak naprawdę to nie wiem. Czy nornica może tak zjeśc do imentu korzenie? Po każdej zimie mam takie straty. I wyciągam z ziemi takie łyse badyle...

Nie zeżarte, to pokazuję . Brzózki z patyczaków, stają się brzozami o pięknych białych nóżkach? Nieee, już nogach!

Brzózki już na mianę drzew zakrawająAle te derenie jak już ładnie świecić zaczęły

Wróciłam po wskazówkah Ani i już myslałam , ze widze punkciki, a potem się okazało, ze to na moim monitorze, a nie na zdjęciu Ślepa kura jestem

roma2 napisał(a)

Dla Ewy



Coby nie byc gołosłowną

Nie no, sliczny blekit

Brzozki dorosleja

Romuś, współczuję strat roślin. Człowiek posadzi, dba, pielęgnuje a coś przyjdzie i zeżre. a raczej zniszczy bo raczej wątpię, że najadło się korzeniami...
Brzózki mężnieją, będzie fajny zagajnik .

Strat w roślinkach współczuję. Jeśli zamieszkacie na stałe, to pewnie się przybłąka jakiś kot (u mnie tak było) i odpędzi szkodniki. U mnie tak własnie było. Karczownik opitolił mi korzenie drzewek owocowych, kiedy jeszcze nie mieszkaliśmy. Potem już strat nie było.
Mina Filipka- bezcenna.

No cóż, "boku se nie wyrwę" i tak staram się spokojnie podchodzić do tych strat. Dziś nic nie robiłam, tylko "obłaziłam" dziłkę. Nawet męża budująca karmnik nowy, się zainteresowała, czemu tak łażę i nic nie robię. Łażenie takie, w kółko, tam i z powrotem . A ile myśli i planów .

Z takiego łażenia i rozmyślania to zawsze coś się w głowie urodzi .