Dobrze wiedziec moja Matrona wędruje z miejsca na miejsce w ogrodzie w poszukiwaniu yakiego, w którym nie będzie się pokladac. I kładzie się wszedzie może to cięcie coś pomoże? Szkoda będzie tylko tych młodych galazek...
Gosia, nie żałuj gałązek - zobaczysz, ze z każdej uciętej wyrosną trzy nowe, więc krzaczek będzie szerszy, z większymi kwiatami. I ciut niższy, więc nie położy się.
A obcięte gałązki do ziemi i latem już będą nowe roślinki
Same plusy
Potwierdzam. Wszystko co mi się ułamało przy odchwaszczaniu wsadziłam w ziemię bez ceregieli. Paluchem dziurę robiłam, wsadzałam, zasypywałam i jesienia kwitną maluchy.