A jak Ci się sprawuje Comtesse de Segur,? Mam ją dopiero jeden sezon i na razie szału nie ma. Aczkolwiek u mnie róże potrzebują ze 3 sezony, żeby wyglądały.
Dizęki Asiu za miłe słowo.
Taras nasz jest zrobiony z drewna egzotycznego (bangkirai). Sprawuje się w miarę dobrze, no ale wymaga olejowania raz-dwa na rok.
Kompozytu nie polecano nam, ponieważ mocno się nagrzewa i gołymi stopami na nim latem nie pochodzisz.
Agnieszko, w drugim sezonie Comtess de Segur już była całkiem spora - ze 120 cm i kwitła całkiem porządnie. Nie pasował mi jej kolor - za dużo w nim było łososiowego odcienia, dlatego tej jesieni się pożegnaliśmy z nią.
Jutro się okaże
Natomiast z dostawy z Agel tym razem w ogóle nie jestem zadowolona. Trzy na osiem sadzonek były mizerne, jedna z nich miała wyłamany pęd poprzez ściśnięcie gumką. Nie wiem co z nich urośnie i czy w ogóle ma szanse. Oby Holendrzy bardziej się popisali.