Aguś, to ogrodzenie przede wszystkim przynajmniej w połowie zmniejsza ilość chwastów w ogrodzie - przecież te pola nawłoci, osetu, mniszka i babki otaczające naszą działkę doprowadzają człowieka do szału od wiosny i do jesieni. czyli prawie cały czas.
A ze estetyki dodało, to też się bardzo cieszę - nie wiadomo jeszcze kiedy te drzewa mi tak urosną, by stworzyć tę pożądaną ogrodową "piętrowość", to płot na razie pomaga w tym.
Kopczykuję (jeżeli w ogóle), jak zapowiadają z -5C w dzień. Wcześniej nie widzę potrzeby. Natomiast przykrywam kopczykiem oczywiście wszystkie świeżynki i to od razu po posadzeniu i podlaniu.
Dziewczyny, u mnie PF raz zimowała, a dwa razy nie. Na razie nie wiem od czego to zależy - dwie ostatnie zimy wcale nie były jakoś wyjątkowo mroźne, no ale trawki te wymarzły. Zanim to zrobiły - wysiały się na rabacie i teraz mam mini-szkółkę. Pozostaje mi tylko nadzieja, że doczekają się wiosny:
Uff, ostatnie różyczki posadzone, narzędzia umyte.
Jak będzie jakaś wolna chwila, to pozbieram liście spod róż i zwiążę rozplenice.
Do odpoczynku zimowego przygotowana!
Aha, wiem, ze nasze forum czytają też w Rosji - Marlena (Лена), привет тебе и приятного чтения долгими зимними вечерами!
Oj tak, dla mnie też Ale nie jak zimnica jest A zanosi się, że będę jeszcze teraz musiała rabaty do powiększenia wytyczyć, bo mi się sąsiad odgraża, że mi kostkę będzie za tydzień układał. No ciekawe. Szkoda, że u mnie kół nie ma szans zrobić, bo zgapiłabym od Ciebie