hehe, super sieweczki!!! Daj znac jak pierwsza zakwitnie! Zreszta tez mam nadzieje powiekszyc swoja kolekcje ciemiernikow i dochowac sie wlasnych siewek pierwsze od tych zwyklych bialych biedronkowych sa!
i taczki - dwie - bardzo fotogeniczne moja jesyna ma flaka, mus M zmotywowac o pomoc w wymianie.. ech.
Iwonka - ja za mało cięłam róże .. i takie mi wybujały Teraz aż prosi się jaka mądra do pokazania jak to pociapać.
Karol - niestety tylko kilka ciemierników mam boskich, reszta dopiero przybiera na objętości.. szkoda, że kobiety wraz ze wzrostem objętości nie stają się boskie
Bożenka Podlas - bo co roku są starsze a więc i ładniejsze Hmm też odwrotnie jak z kobietami
Basiu - barbulę tnę jak mi pasuje, a po normalnych zimach tyle ile przemarzło. Jak nie ma śniegu to i z korzenia odbijać musi. Bo ja nie bawię się w okrywanie. Porównać ją można do budlei..tak samo się zachowuje.
Dorotko - no to jedne Pendolino miałaś mniej do czytania Chociaż staram się jechać głównie obrazkami.
Chodzę i zastanawiam się czy to miałam w rozumie celowo, czy posadziłam jedno na drugie bo zapomniałam, że już są tam przesadzone hiacynty?? Czosnki też przesadzone z wrzosowiska. Może nie będzie to takie głupie.. poczekamy zobaczymy. Radosna tfffórczość
To też przesadziłam .. ale nie pamiętam skąd.. i w dodatku nie pamiętam co to ??? Poczekamy zobaczymy..
Zapomniane wykopane czosnki w środku lata przeleżały na rabacie do lutego/marca.. spalone słońcem, zasypane śniegiem.. dalej żyły.. wiec je posadziłam... i rosną.. wygląda, że mają się dobrze
Trochę tego mimo woli jednak jeszcze jest
Pleśnieje ale działa. Niestety trzeba pamiętać że zwierzęta domowe jak po tych chodzą to je się zatruwa.. koty, psy liżą łapy, a ta trucizna lubi się odkładać w organizmie. Jeże też od tego padają.
Dlatego ja stosuję punktowo i w miejscach niedostępnych dla zwierząt. Z drugiej strony przy pladze ślimaków.. są dwa wyjścia walczyć z nimi, albo mieć ugór... i ślimaki nawet w domu, bo tu też się pchają. Na początku zbierałam wiadro rano, wiadro wieczorem i tak przez sezon.. potem wytrułam dziadostwo i pilnuję by mi nie przełaziły od sąsiadów. Nie jest to łatwe, bo wszystkiego nie upilnuję, ale nie ma tego co było. Niestety obchód rano i wieczorem jest konieczny.
Nie wiem jakie masz ślimaki, bo ślimak ślimakowi nie równy. Tych w skorupkach nawet nie zbieram, niech sobie siedzą i jedzą, dużych strat nie robią. Ja walczę z pomrowami. Ich chyba nawet żaby i ropuchy nie jedzą.. bo mam ich trochę z powodu oczka i sporej ilości chaszczy bylinowo krzwiastych których nie pielę i nie zakłócam spokoju. Sąsiadka ma kury, jak je wpuści do ogrodu to co prawda ślimaków nie jedzą ale je ..zbijają. I od strony kurnika ślimaków nie mam.. kurki robią za zaporę .. dlatego bardzo je lubię i te sąsiedztwo
Od znajomych wiem, że tylko kaczki zjadają te ślimaki.. innych wrogów naturalnych nie mają.
Musisz po prostu je zbierać systematycznie.. rano i wieczorem, po deszczu też wyłażą z ziemi. Ale systematycznie ..2 razy dziennie... inaczej będą szybsze.
Ślimaki u mnie nie jedzą krzewów i drzew.. a i traw typu miskant, rozplenica też nie jedzą.. Uwielbiają warzywa, krwawnika, hosty, złocienie.. to są rośliny wskaźnikowe czy mam epidemię dużą czy małą.. Ale pomrowy jedzą wszytko, są roślino i mięsożerne.. A pić lubią pifko
Zawciąg nadmorski i goździk kropkowany sadź do gruntu jak tylko przestanie trochę padać.
A w pomieszczeniu też przeżyją Nic im nie będzie, tylko podlewaj. Zawciag i goździk oszczędnie bo nie lubią mokro.
Z każdej części ogrodu jednakowa odległość
A tak na poważnie wpadam jak po ogień do ogrodu.. ale z ogrodem jak z forum..zagląda sie na 5 minut i się siedzi godzinę.. koniec przerwy.. uciekam
Acha.. werbena wyciepana do szklarni gdzie temperatury teraz są upalne.. zaczęłą kiełkować .. w domu stałą i stała.. skiełkowało kilka i reszta miałą w nosie.. a tu proszę jakie maleństwa się pojawiły.
Mam nadzieje ze skloonnosc do rubensowskich ksztaltow odziedziczylam po tacie nie po mamie hihi
Ja tez mam kilka do przeniesienia, bo przeciagi zimowe im strasznie liscie poniszczyly, az zal patrzec:/ ale rabate szykuje pod ciemierniki
E tam, podobny etap wiosny, tylko u mnie moja trawa chwastowa bardziej zielona, bo okraszona mchem
No i fakt, kwitnie wszytko po deszczu te koła u taczek mnie zachwyciły, zapisałam i zaraz wyszukam, my musimy jeszcze 2 dokupić, bez nich ani rusz
a trawka widzisz ruszyła, ja co rok jednak je strzyge i ze środka szybciej idą, a to co przystrzyżone zasłania i potem po jakimś czasie wysycha i wyciagam, jak z kostrzewy