A ja nie zaglądam, bo jak nie pracuję to biegam z podlewaniem.... zajrzałam do moich malin... uschły
Podlewam codziennie i wszytko schnie w oczach
Podlałam i podlałam moje zimowity, najpiękniejsze kępy położyłam na ziemi ... nie dosć, że niewiele kwitnie to jeszcze je załatwiłam
Nigdy szałwi nie uprawiałam z nasion.. nie pomogę. Ogólnie mało roślin mam z nasion.. chyba że same się posieją i wyrosną. Jak coś wysieje to najczęściej i tak zasuszę
Pustynnika zdecydowanie jesienią przesadź..
U mnie krokosmia z nasion też kwitnie, ale nie mam pojęcia ile czasu potrzebuje na zakwitniecie.. Myślę jednak, że zakwitniecie w tym samym roku z nasion graniczy z cudem Z nasiona musi się wykształcić cebula, a to potrzebuje czasu.
Jeżówki się same sieja Niestety z powodu upałów i suszy już po nich Niby stepowe, ale .. ile można ???
Cała rabata wygląda jak bardzo zaawansowana jesień..
Najładniej kwitną zimowity które "wykopałam". Wykopałam wszystkie cebule i przesadziłam na rabaty. Tu miało już ich nie być, a są, coś musiało się zostać. I to najładniejsze. na rabatach wyglądają jak wyrzut sumienia
Jak porażki to lecę dalej.. z powodu opuchlaków moje rozchodniki wyglądają tak.. chyba się rozstaniemy.. z ciężkim sercem , ale.. szkoda miejsca na takie suche badyle.. i tak od 2 lat.. W tym roku ładnie wystartowały... i ... robale je załatwiły na amen.
To przykładowe dwa.. a ma mich sporo.. wszystkie straszą
Odmianowe się nie sieją. One nie powtarzają cech i nasiona są niezdolne do kiełkowania. Nowe odmiany uzyskuje się metodą in vitro. Na forum Ewa z piaskowni pisała, że dzieliła jeżówki takie z dobrym skutkiem. I nawet jest to wskazane bo po jakimś czasie stare kępy zanikają.
Sieją się jeżówki które mają główki sztywne jak jeż.. w odmianowych główki "gniją".
Przez te 5 czy 6 lat odmianowa żadna się nie wysiała.
I coś ładniejszego niż zdechłe rozchodniki. Zdechłe mam 90%