Elu, mam ponad 70m żywopłotu cisowego. wystawa południowa - taka działka. Rabaty niemal wszystkie wyniesione. Ziemia ciężka, długo trzymająca wilgoć (to zapewne clou sukcesu). Nic nie żółknie, nie przysycha, a wręcz powiem, że na południe buja jak głupie.
Cisy baccata (czysty gatunek), Fastigiata Aurea, David, Robusty, Chude, Oliwki, Hicksii, Elegantissima. Owszem, przysychają końcówki, jak nawalimy z podlewaniem w długotrwałe susze.
Powiem więcej - masa siewek wyrasta w pełnym słońcu.
Tak więc jestem pewna, że determinujące jest podłoże i jego zdolność utrzymania wilgoci.
Elu, sprawa z torfem namiętnie używanym w naszych szkółkach (ale jakoś w np. w Anglii już nie) polega na jego właściwościach gąbki - chłonie wodę, nie oddaje, a wysuszony musi namaczać się min. kilka godzin. Wyschnięty kurczy się i zbija jak beton

Dlatego tak niezmiernie ważne jest przed wysadzeniem do gruntu namoczenie bryły korzeniowej rośliny nawet kilka godzin w wodzie. Wtedy też bryła nie rozpada się, a torf łatwo jest obrać i wydłubać.