Ewa, to chyba dobry pomysł okryć włókniną z góry, ja część moich róż które rosną dość blisko siebie też tak okryłam, czy to coś dało zobaczymy wiosną

Taki mróz który przyszedł tak nagle i trzyma może poczynić trochę szkód, dobrze że nie ma wiatrów. Mam nadzieję że różyczki dadzą sobie radę

Moje też pod kopczykami już dość długo siedzą, ale przed tymi mrozami zaczęły pękać pąki

, myślały że to już wiosna.
Wszystkie listki skrętników które są w wodzie puściły już korzonki

Na Bukavu nie miałam już włókniny więc narzuciłam starą kurtkę M